Kancelaria Prezydenta RP zorganizowała imprezę dla korpusu dyplomatycznego. Kulig odbył się w Dolinie Chochołowskiej.
Na Kotelnicy Białczańskiej odbyły się szalone zawody w morsowaniu. 41 drużyn zjechało po stoku wprost do basenu z lodowatą wodą, a wszystko to w samodzielnie zaprojektowanych, latających maszynach i pod czujnym okiem jury: tiktokerki Marii Jeleniewskiej, stylistki Malwiny Wędzikowskiej, skialpinisty Andrzeja Bargiela i youtubera Dawida Franka.
Publikowanie w mediach społecznościowych zdjęć i filmów dokumentujących ryzykowne zachowania w górach jest groźne. I dla autorów, którzy wytwarzają wokół siebie aurę niezniszczalnych. I dla odbiorców, którzy bagatelizują zagrożenia. A najczęściej ich nie dostrzegają.
Mężczyznę szybko udało się odkopać ratownikom TOPR. Był przytomny.
Górale z Doliny Chochołowskiej - którą zarządzają w granicach Tatrzańskiego Parku Narodowego - organizują kulig dla Andrzeja Dudy.
Powrót prawdziwej zimy w ostatni weekend lutego zapowiadają meteorolodzy. Porządnie sypnie śniegiem, chwyci też tęgi mróz.
Aby narciarze mogli szusować po idealnie przygotowanych trasach, operatorzy ratraków w nocy intensywnie pracują, często w ekstremalnych warunkach.
Z Suchych Czub Kondrackich, do których można dojść z Kasprowego Wierchu, śmigłowcem do Zakopanego przetransportowano parę turystów - nie byli w stanie poradzić sobie z zimowymi warunkami. Osoby ratowane nie posiadały kompletnego wyposażenia na taką eskapadę.
Speleologom udało się przedostać przez ciasny właz do nowych części jaskini. Odkryli tam rozległe sale i zdobione korytarze, stawy, lilie wodne i nacieki jak w Magicznych Salach Demianowskiej Jaskini Wolności.
Po feriach zimowych podrożeją bilety wstępu do Tatrzańskiego Parku Narodowego. To już kolejna podwyżka w ostatnich miesiącach.
Tatrzański Park Narodowy zamknął dziś jeden z najpopularniejszych szlaków spacerowych w reglowej części Tatr.
Do późnych godzin nocnych trwała wyprawa ratunkowa po dwójkę turystów, którzy utknęli na szlaku pomiędzy Kasprowym Wierchem a Suchym Wierchem Kondrackim.
Spłoszone przez człowieka dzikie ptaki opuszczają swoje jamki i padają łupem drapieżników. Tymczasem tylko na terenie Tatrzańskiego Parku Narodowego liczba cietrzewi zmalała do zaledwie czterdziestu.
Puszki po piwie, plastikowe kubki, butelki czy opakowania po batonach znalazły się w górze śmieci zostawionej przez turystów w rejonie Morskiego Oka.
Na przełomie lat 60. i 70., była taka akcja dziennikarzy warszawskich, namawiająca turystów, by nie jeździli do Zakopanego, tylko np. w Karkonosze. Zakopiańczycy irytowali się, że w kolejkach po chleb i kiełbasę zwyczajną stoją rzesze turystów i zjadają to, co się należało mieszkańcom - mówi Maciej Pinkwart, autor książki "Mit Zakopanego i mity zakopiańskie", pierwszy kustosz Muzeum "Atma".
Od przekroczenia progu drewnianej chałupy, wybudowanej 15 lat temu, ale wedle wszystkich świętych zasad zakopiańskiej ciesielki, robi się ciepło w okolicach naszej pompy ssąco-tłoczącej.
Na odcinek Włosienica-Morskie Oko wjechał ciężki sprzęt. Lawiniska są przekopywane, by do schroniska nad tatrzańskim jeziorem można było dojechać.
Tatrzański Park Narodowy wprowadza kolejne udogodnienia dla osób z niepełnosprawnościami.
Turysta spędził pod śniegiem 35 minut. Po długiej reanimacji udało się przywrócić mu funkcje życiowe. Od tamtego czasu przebywał w zakopiańskim szpitalu.
Na Butorowym Wierchu w gminie Kościelisko turystka nie zapanowała nad skuterem śnieżnym i uderzyła w drzewo. Obrażenia odniosły dwie osoby - kierująca i pasażerka.
Dyrektor Tatrzańskiego Parku Narodowego pozytywnie zaopiniował budowę stacji narciarskiej na Nosalu, której inwestorem jest TPN - oburzają się ekolodzy. Parkowcy tłumaczą, że sami chcą zbudować ośrodek narciarski, by mieć nadzór nad pracami w Tatrach.
Idziemy szybko, nie zatrzymujemy się, patrzymy na zbocza, bo cały czas jest zagrożenie lawinowe - radzi leśniczy Grzegorz Bryniarski turystom wybierającym się nad Morskie Oko. Końcowa część trasy prowadzi przez lawinisko.
Dwa pługi wirnikowe udrożniły drogę do Morskiego Oka, zamkniętą wcześniej po intensywnych opadach śniegu, skutkujących wprowadzeniem 4 stopnia zagrożenia lawinowego. Na jednym odcinku turyści będą przechodzić przez lawinisko.
W czwartek o godz. 15 czujniki Airly przy wejściu do Tatrzańskiego Parku Narodowego zanotowały przekroczenie normy o 184 proc. w przypadku pyłu zawieszonego PM2,5.
Tatrzański Park Narodowy poinformował, że od piątku 10 lutego ponownie zostaną otwarte szlaki: z Palenicy Białczańskiej nad Morskie Oko i od Wodogrzmotów Mickiewicza do Doliny Pięciu Stawów Polskich. Turyści będą szli po ubitej, półtorametrowej warstwie śniegu z lawiny.
Stabilizują się warunki śniegowe w Tatrach. Przez ostatnie trzy dni nie było opadów, dlatego TPN zdecydował się udrożnić drogę do Morskiego Oka. W czwartek na trasę ruszą pługi, przed otwarciem szlaku trzeba uprzątnąć także powalone drzewa.
Matka niosła na rękach roczne dziecko. Drogę w głębokim śniegu torował im ważący 150 kg mężczyzna, który w końcu opadł z sił.
Starszy mężczyzna błądził w okolicach kopuły szczytowej Babiej Góry, poprosił GOPR o pomoc. Ratownicy ruszyli z akcją. Odnaleźli turystę, którego - jak się okazało - ratowali z opresji już cztery dni wcześniej.
Stopniowo poprawiają się warunki w Tatrach. TPN ogłosił otwarcie od środy, 8 lutego szlaków narciarskich zamkniętych w ubiegłym tygodniu po ogłoszeniu czwartego stopnia zagrożenia lawinowego.
Spacer po Krupówkach to jak wizyta na festynie. Gdy o zakopiański deptak zapytasz Polaków, wielu odpowie, że ich noga więcej tam nie postanie. A tłum z roku na rok gęstnieje.
W najbliższych dniach słupki rtęci pod Tatrami mogą wskazać nawet -30 st. C.
TOPR opublikował na Facebooku zdjęcia z poniedziałkowych lotów śmigłowcem obrazujące warunki w Tatrach oraz lawiny, które zeszły w ostatnich dniach.
- Skala lawinowa ma pięć stopni, teoretycznie więc także w Tatrach może wystąpić ten najwyższy stopień zagrożenia lawinowego - mówi Jan Krzysztof, naczelnik TOPR.
Tatrzańskie Ochotnicze Pogotowie Ratunkowe w poniedziałek wieczorem ogłosiło zmniejszenie stopnia zagrożenia lawinowego do trzeciego. Jan Krzysztof, naczelnik TOPR: szlaki do Morskiego Oka i Doliny Roztoki wciąż są zamknięte, otwarte zostają inne reglowe doliny.
W poniedziałek Polskie Koleje Linowe po konsultacjach z Tatrzańskim Ochotniczym Pogotowiem Ratunkowym podjęły decyzję o ponownym uruchomieniu kolejki na Kasprowy Wierch oraz udostępnieniu dla narciarzy tras w Kotle Gąsienicowym.
Anna Wesołowska - córka ratownika TOPR Marka "Mai" Łabunowicza, który przed laty zginął w lawinie, niosąc pomoc turystom, wystosowała emocjonalny apel do łamiących zakaz wyjść w Tatry podczas zagrożenia lawinowego.
Mimo pięciostopniowej skali zagrożenia lawinowego, w Polsce korzystamy zazwyczaj z trzech stopni. Czwarty stopień to stan, podczas którego Tatry powinniśmy oglądać z daleka - o tym, jak czytać komunikaty lawinowe, opowiada Andrzej Marasek, ratownik, szef wyszkolenia ratowników TOPR.
- W Tatrach lawiny schodzą jedna po drugiej. W niedzielę zeszła kolejna - na drogę do Morskiego Oka. Zwały śniegu zasypały szlak - ostrzega leśnik TPN Grzegorz Bryniarski.
Samochód utknał w śniegu, koła buksują. Ona za kierownicą, on pcha auto i przeklina, dzieci jedzą śnieg. Ale w sumie są zadowoleni, bo "przynajmniej młodzi zobaczą, co to znaczy zima". Wypoczynek w Zakopanem w ten weekend to sport ekstremalny.
Zamknięte zostały stacje narciarskie w Tatrzańskiej Łomnicy, w Szczyrbskim Jeziorze oraz w Jasnej w Niżnych Tatrach.
Copyright © Agora SA