Przerażeni rodzice pacjentów szpitala dziecięcego w Krakowie-Prokocimiu alarmują, że do końca lutego ich dzieci mają zostać wypisane, a oddział rehabilitacji dziennej, w którym spędzali ostatnie miesiące, ma zostać zamknięty. Na miejsca w innych placówkach muszą czekać nawet pół roku. Szpital twierdzi, że planuje reorganizację, ale co to oznacza dla pacjentów?
Karol spędza święta w szpitalu po raz pierwszy w swoim sześcioletnim życiu. Dla niego i jego rodziny nie będzie to łatwy czas. Właśnie dla takich dzieci przygotowaliśmy świąteczną akcję: spektakl i prezenty.
Chłopiec w poniedziałek został przetransportowany śmigłowcem do Uniwersyteckiego Szpitala Dziecięcego w krakowskim Prokocimiu. Był w bardzo ciężkim stanie.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.