Trudno o lepsze potwierdzenie uwielbienia, jakim krakowianie darzą noblistkę Wisławę Szymborską niż frekwencja na otwarciu parku jej imienia. Długie kolejki ustawiały się po tomiki wierszy, ulubione - kawowe - lody czy wokół niewielkiego podestu, na którym poezję Wisławy odczytywali krakowscy aktorzy.
Wyjątkowy tomik wierszy, poetycki tramwaj, wystawa, a już w najbliższą niedzielę - otwarcie parku upamiętniającego Wisławę Szymborską. W 100. rocznicę urodzin noblistki czeka nas sporo atrakcji.
Kiedy przychodził Miłosz, "stawała na palcach" (tak mówiła) - przyrządzała wołowinę z kaszą gryczaną i kiszonym ogórkiem. A kaszę rzeczywiście robiła znakomitą. Rozmowa z prof. Teresą Walas, historykiem literatury, przyjaciółką Wisławy Szymborskiej.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.