"Tak śmierdzi, że odechciewa mi się żyć". "Smród nie daje spać". "Odór jest nie do wytrzymania, nie można nawet otworzyć okna" - mówią mieszkańcy południowej części Krakowa, którzy od lat walczą z uciążliwymi zapachami. Byliśmy na terenie firm, którym zarzuca się, że zatruwają okolice fetorem.
Decyzja radnych w sprawie projektu Nowe Miasto wydaje się być symbolem braku kontroli władzy publicznej nad planowaniem przestrzennym w Krakowie po 1989 r. - pisze Paweł du Vall.
Plan "Nowe Miasto" jest niezbędny dla rozwoju Krakowa - przekonują członkowie Miejskiej Komisji Urbanistyczno-Architektonicznej w liście otwartym. Ich zdaniem dzielnica na miarę XXI wieku jest potrzebna w czasie, gdy miasta rywalizują o nowych mieszkańców i inwestycje.
Co powstanie na Rybitwach zamiast dzielnicy wieżowców, którą odrzucili krakowscy radni? Przedsiębiorcy z tego regionu liczą na miejskie inwestycje w drogi i kanalizację, a także na "okrągły stół" na temat przyszłości obszaru.
W Krakowie nie będzie dzielnicy wieżowców na Rybitwach. Po dziesięciu godzinach burzliwej dyskusji radni już w pierwszym czytaniu odrzucili projekt planu Nowe Miasto. Niektórzy wahali się do ostatniej chwili
"Łapy precz od naszych miejsc pracy", "Złote góry obiecujecie, a tylko wszystko betonujecie", "Nic o nas bez nas - pracownicy firm z Rybitw", "Za nasze pieniądze tu siedzicie" - pod takimi transparentami kilkaset osób protestowało pod krakowskim magistratem przeciw planom budowy dzielnicy wieżowców w Płaszowie-Rybitwach.
Ok. 300 przedsiębiorców i pracowników z Rybitw zamierza protestować w najbliższą środę przed krakowskim magistratem przeciw planom dzielnicy wieżowców, która ma wyrosnąć na dzisiejszym terenie przemysłowo-magazynowym. - Chcemy wstrząsnąć radnymi i prezydentem. To ostatni moment na zatrzymanie tego pomysłu - mówią.
Nowe Miasto na Rybitwach. - Chcemy odwrócić dotychczasową filozofię tworzenia takich dzielnic. Nie może być jak w przeszłości, że najpierw budował deweloper, a dopiero później my martwiliśmy się, gdzie ma być szkoła, przystanek autobusowy, tramwajowy - zapewnia Jerzy Muzyk, zastępca prezydenta Krakowa.
Na rzeką Drwiną w Krakowie, na terenie, gdzie ma powstać wielki park będący częścią planowanej dzielnicy wysokościowców, powstało dzikie wysypisko śmieci. Są tam nawet odpady przemysłowe.
Wystarczy przejść od Domu Gotyckiego przy kościele farnym, przez rynek, aż do synagogi i z powrotem do fary, aby zatoczyć pętlę wokół miasteczka
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.