Joan Carrillo na niego stawiał, kibice krytykowali. I Wisła zdecydowała, że Nikola Mitrović w przyszłym sezonie w klubie nie zagra.
- Jesteśmy rozczarowani - mówią jak jeden mąż piłkarze Wisły po finiszu ekstraklasy. Ale i tak oceniają sezon jako bardziej udany niż poprzedni.
Kiedy w jedenastce Wisły znów będzie więcej Polaków niż Hiszpanów? Czy warto przedłużyć umowę z Nikolą Mitroviciem? Nad tym zastanawiamy się po remisie Wisły Kraków z Wisłą Płock (2:2).
- W pierwszej połowie kontrolowaliśmy spotkanie. Lech przez cały czas czekał na nasze błędy - uważa Nikola Mitrović, pomocnik Wisły. Krakowianie w poniedziałek przegrali u siebie 1:3 z Lechem Poznań.
- Najłatwiej skupiać się na błędach. A ja widzę, ile wnosi do drużyny - mówi o Nikoli Mitroviciu Joan Carrillo. Trener Wisły Kraków nie chce jednak zdradzić, czy Serb zagra w podstawowym składzie piątkowego meczu ze Śląskiem Wrocław.
- Miałem świetną ofertę z Turcji, gdzie mogłem zarobić siedem-osiem razy więcej niż tutaj. Nie chciałem jednak iść do klubu z II ligi tylko ze względu na pieniądze - opowiada Nikola Mitrović, który w sobotę zadebiutował w Wiśle.
- Zawsze chciałem grać w klubach, które walczą o wysokie cele. Może kiedyś zapiszę moje nazwisko w historii Wisły - mówi Nikola Mitrović, nowy pomocnik krakowskiego klubu. I już cieszy się na ponowną współpracę z Joanem Carrillo.
Środkowy pomocnik z Serbii złożył podpis pod półroczną umową. Jest w niej opcja przedłużenia o rok.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.