Cracovia nie potrafiła pokonać najsłabszej drużyny ligi. Prowadziła po golu Jakuba Myszora, ale w drugiej połowie Miedź Legnica wyrównała.
Kłopoty Wisły Kraków trwają. Tym razem za mocny okazał się dla niej przedostatni zespół Ekstraklasy - przegrała 0:2 z Miedzią Legnica.
Michal Pesković pomaga Cracovii nie tracić bramek. Marcin Budziński miał je zdobywać, ale na razie się nie udaje. Co jeszcze zapamiętamy po remisie Cracovii z Miedzią Legnica (0:0)?
Kontuzje Javiera Hernandeza i Airama Cabrery to złe wiadomości dla Michała Probierza, trenera Cracovii. Pozbawiona Hiszpanów drużyna nie potrafiła pokonać bramkarza Miedzi Legnica.
Cracovia stworzyła sobie kilka sytuacji, by pokonać Miedź Legnica, ale zaskoczyć jej bramkarza nie zdołała. A że rywali też nie było stać na gola, sobotnie spotkanie zakończyło się remisem 0:0.
- Trener nie jest od odbudowywania piłkarzy! - denerwuje się Michał Probierz przed meczem Cracovii z Miedzią Legnica (sobota, godz. 15.30). A wszystko przez wspomnienie Petteriego Forsella.
- Po tym meczu wciąż jest we mnie dużo złości - przyznaje Michał Probierz, trener Cracovii, po porażce w Pucharze Polski. Okazja do poprawy nastroju już w sobotę w meczu z Miedzią Legnica.
Paweł Brożek ogląda Wisłę z trybun, więc na razie gole ma strzelać Zdenek Ondraszek. W czasie piątkowego meczu z Miedzią Legnica (2:1) kibice z Krakowa oklaskiwali też Łukasza Gargułę.
- Arek Głowacki i Paweł Brożek trzymali szatnię. Teraz wszyscy musimy czuć odpowiedzialność za drużynę - rozmowa z Rafałem Pietrzakiem, obrońcą Wisły Kraków.
Pierwszy od 16 miesięcy gol Zdenka Ondraszka i debiutanckie trafienie Dawida Korta wystarczyły, by Wisła wygrała pierwszy mecz pod wodzą Macieja Stolarczyka. Krakowianie pokonali 2:1 Miedź Legnica.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.