Merdały ogonami, zawierały znajomości, szczekały - wiele się działo podczas niedzielnego, 26. Marszu Jamników w Krakowie. Choć to jamniki występują zawsze w roli głównej, w marszu wzięły udział także psy innych ras oraz kundelki.
To śmiała teza, ale jak mówią psiarze "coś w tym jest, bo ktoś kto ma jamnika, nigdy nie zagłosuje na innego psa". Dla miłośników tej rasy mamy dobrą wiadomość. Po trzech latach przerwy słynny marsz tych niewielkich piesków powróci do Krakowa.
Marsz Jamników już po raz drugi z rzędu nie przejdzie przez Kraków. Powodem kolejna fala koronawirusa.
Choć wzrostem pochwalić się nie mogą, nadrabiają charakterem - udowodniły to już po raz 25. maszerując spod Barbakanu na Rynek Główny. W niedzielne południe jamniki znów opanowały Kraków.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.