- Trzeba powiedzieć, że "nie ma wolności bez solidarności". Właśnie dlatego jesteśmy tu dziś wszyscy, bo coraz bardziej musimy tę solidarność okazywać sobie wzajemnie i tym wszystkim, którzy jej potrzebują - powiedziała Anna Majka z Komitetu Obrony Demokracji podczas pikiety solidarności w Nowym Sączu.
Kwiat polskiego narodu walczył jak potrafił: wyzwiskami, pięściami, kijami bejsbolowymi. W imię Boga, Honoru i Ojczyzny. Tylko tego Boga już dawno tam nie było.
- Moja córa ma sześć lat. Homoseksualizm wytłumaczyłam jej z łatwością. Ale o homofobii rozmawiać się z nią boję.
- Mówią, że w Białymstoku zderzyły się dwie radykalne strony. Twarz geja kontra cegła rzucana przez faszystę. W takim kraju chcemy żyć? - pytali podczas wieczoru solidarności z osobami LGBT organizatorzy krakowskiego Marszu Równości.
Pod takim hasłem w czwartek, 25 lipca odbędzie się wieczór solidarności ze społecznością LGBT+ po skandalicznych wydarzeniach w Białymstoku, gdzie Marsz Równości został zaatakowany przez kiboli w koszulkach Jagiellonii Białystok i narodowców z nacjonalistycznymi emblematami.
Otwartość, tolerancja, szacunek są uznawane dziś za akt odwagi i od razu wywołują skojarzenie z możliwością kontrataku. Takie wnioski można wysnuć, czytając komentarze pod deklaracjami krakowskich restauracji, które solidaryzują się ze społecznością LGBT po wydarzeniach w Białymstoku
- Akty przemocy są nieakceptowalne, będą konsekwencje - tak wicemarszałek Senatu Marek Pęk z PiS-u skomentował atak kiboli na uczestników Marszu Równości w Białymstoku. Na antenie Radia Kraków dodał też: - Nie udawajmy, że są to marsze neutralne politycznie, ich cechą jest prowokacja.
"Kraków strefą wolną od nienawiści" - pod takim hasłem w czwartek, 25 lipca odbędzie się w magistracie wieczór solidarności ze społecznością LGBT+.
W sobotę ulicami Krakowa po raz 15. przeszedł Marsz Równości. Wzięło w nim udział ponad 10 tys. osób. Tomasz Szypuła, jeden z organizatorów, wspomina pierwszy marsz w 2004 r.: - Na godzinę przed rozpoczęciem zapytano mnie, ilu ludzi się spodziewam. Powiedziałem, że będę szczęśliwy, jeśli pojawi się 300 osób. Przyszło 1,5 tys.
- Idziemy, ramię w ramię, po wolność i akceptację. Po to, by równość, także małżeńska, stała się faktem, a nie sloganem wykrzykiwanym na paradach - mówili pod Muzeum Narodowym aktywiści LGBT+. 15. Marsz Równości, który przeszedł głównymi ulicami miasta, zadedykowano zmarłej w piątek transpłciowej aktywistce Milo Mazurkiewicz.
Kilkudziesięciu narodowców manifestowało na Rynku Głównym przeciwko Marszowi Równości, który przeszedł przez Kraków. Ich okrzyki najpierw zagłuszały dochodzące z dwóch scen ludowe pieśni, a potem wielotysięczna tęczowa parada.
Nawet 15 kontrmanifestacji organizowanych przez narodowców stanie naprzeciwko Marszu Równości. - Urzędnicy, wiedząc o skali agresji nacjonalistów, umywają ręce od odpowiedzialności za bezpieczeństwo uczestników naszej manifestacji - uważa Artur Maciejewski, który stoi na czele stowarzyszenia Queerowy Maj organizującego Marsz Równości w Krakowie.
Wybory samorządowe 2018 w Krakowie. Wrocławskie stowarzyszenie Chrońmy Nasze Dzieci opublikowało spot przestrzegający krakowian przed. Jackiem Majchrowskim. Prezydenta przedstawiono tu jako figuranta społeczności LGBT podpisującego każdy podsunięty mu dokument. Jakub Majmurek ("Krytyka Polityczna"): - Jak widać, spotem o uchodźcach nie powiedziano jeszcze ostatniego słowa. Mam tylko nadzieję, że Zjednoczona Prawica zakrztusi się tym homofobicznym ściekiem.
Małopolska kurator oświaty sprzeciwia się obchodzonemu w szkołach "Tęczowemu piątkowi". Nie ma na to mojej zgody - pisze do ich dyrektorów. Młodzież Wszechpolska tropi szkoły, w których organizowana będzie akcja, a Ordo Iuris straszy je sądem i namawia rodziców do bojkotu
Na taki pomysł wpadł radny miasta Krakowa Łukasz Wantuch. Interpelacja do prezydenta w tej sprawie ma wylądować w Magistracie już w poniedziałek.
W sobotę wieczorem po Marszu Równości czterech narodowców zaatakowało jego uczestników. Sprawę ataku na terenie miasteczka AGH bada teraz policja.
- Chcemy dialogu, a nie zbędnej dydaktyki. Niech politycy wyjdą ze swoich baniek i zaczną uznawać nas za równych sobie. Koniec z udawaniem, że nie istniejemy - tymi słowami otworzył tegoroczną paradę Artur Maciejewski, prezes stowarzyszenia Queerowy Maj. Razem z nim pod szyldem tęczowej flagi ulicami Krakowa przeszło ponad 7 tys. osób.
Gdy policjanci zabrali narodowcom transparent z przekreślonym znakiem kopulujących mężczyzn, ci rozwścieczeni zaczęli skandować: "Białe kaski, czarna pała, atrybuty to pedała". Uczestnicy Marszu Równości przywitali na Rynku narodowców okrzykiem: "Wyjdźcie z szafy".
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.