- W przyszłym tygodniu przedstawimy projekt nowelizacji kodeksu karnego, w którym homofobia i transfobia będą uznane za mowę nienawiści. Po eurowyborach zdecydujemy, czy o związki partnerskie będziemy walczyć tylko jako posłowie, czy jako cały rząd koalicji 15 października, razem z PSL. A jeszcze w tej kadencji pójdziemy po pełną równość małżeńską! - ogłosiła podczas 20. Marszu Równości w Krakowie Katarzyna Kotula, ministra ds. równości.
- W Niemczech Marsze Równości są nawet w małych miasteczkach. Idą w nich przedstawiciele wszystkich zawodów, oficjalnie, pod logiem firm czy urzędów. Marzyło nam się, żeby w Krakowie też tak kiedyś pójść. Nie prywatnie, razem ze znajomymi, ale jako Urzędnicy Miasta Krakowa. W tym roku powiedzieliśmy sobie: teraz albo nigdy. Lepszego momentu nie będzie - mówi Danuta Czechmanowska, urzędniczka z krakowskiego magistratu.
Jaka jest codzienność osób LGBT+ w Polsce? - Jest taka sama, jak reszty społeczeństwa. Nie różnimy się, jeśli idzie o pragnienie spokoju, bezpieczeństwa, godnej i dobrze opłacanej pracy, potrzebę bycia akceptowanym czy otaczania się dobrymi i bliskimi ludźmi. Różnimy się tym, że ciągle nie mamy równych praw i ciągle jesteśmy obywatelami drugiej kategorii - mówi Magdalena Dropek, aktywistka, od 2012 r. współorganizatorka krakowskiego Marszu Równości i Festiwalu Queerowy Maj.
To szczególny moment dla mnie osobiście, bowiem Marsz Równości jest pierwszym wydarzeniem, które zdecydowałem się objąć patronatem - mówi Aleksander Miszalski, nowy prezydent Krakowa.
- Mamy w Małopolsce wiele do zrobienia. To u nas Centrum Powiadamiania Ratunkowego nie zadziałało prawidłowo narażając panią Joannę na niepotrzebną traumę. O jej aborcji słyszała przecież cała Polska, wbrew jej samej. To w naszym regionie na szeroką skalę przyjmowano ustawy anty-LGBT, które wojewoda mógł zablokować, ale nigdy tego nie zrobił. Jestem po to, by tamte sytuacje już nigdy się nie powtórzyły - deklaruje Monika Frenkiel, nowo powołana pełnomocniczka wojewody małopolskiego ds. równego traktowania.
Za równo trzy miesiące wyruszy kolejny, dwudziesty już Krakowski Marsz Równości - ogłosiło Stowarzyszenie Queerowy Maj. W zeszłorocznej edycji maszerowało 12 tysięcy osób.
Przeciw wykluczeniu i dyskryminacji - pod takim hasłem tysiące kolorowo ubranych osób w barwach tęczy przeszło ulicami Krakowa w Marszu Równości, skandując: "Miłość, równość, akceptacja". - To był rekordowy marsz! - ogłosili organizatorzy.
Tęczowa flaga zawisła na głównym gmachu Urzędu Miasta Krakowa przy pl. Wszystkich Świętych. W ten sposób miasto świętuje IDAHOBiT, czyli Międzynarodowy Dzień Przeciwko Homofobii, Bifobii, Transfobii i Interfobii. To ważny gest, o który społeczność zabiegała w mieście od lat.
Prezydent Krakowa Jacek Majchrowski po raz kolejny objął patronatem Marsz Równości, który przejdzie ulicami miasta 20 maja. Wydarzenie zyskało też patronat Przedstawicielstwa Komisji Europejskiej w Polsce.
Jest już znana data tegorocznego Marszu Równości w Krakowie - wydarzenie po raz kolejny odbędzie się w maju, a na krakowskich ulicach ma być kolorowo, głośno i widocznie.
"Moc flagi polskiej polega na tym, że Polacy się z nią identyfikują. Żadne inne flagi niesione na paradach nie łączą, a przeciwnie dzielą" - tak Barbara Nowak komentuje sobotni Marsz Równości w Krakowie. I porównuje LGBT do neomarksistowskiego ruchu niszczącego Europę.
W sobotę przez Kraków przeszedł Marsz Równości. Towarzyszyła mu kontrmanifestacja Młodzieży Wszechpolskiej - z tęczową gilotyną. Uczestnicy obu manifestacji byli szczelnie odgrodzeni przez radiowozy i kordon policji.
Nawet 9 tysięcy osób wzięło udział w 18. Marszu Równości w Krakowie. Demonstracja po raz drugi z rzędu przeszła pod patronatem prezydenta Jacka Majchrowskiego. Uczestnicy spotkali się z kilkoma niegroźnymi kontrmanifestacjami.
Przez lata urzędnicy konsekwentnie odmawiali wywieszenia tęczowej flagi na budynku krakowskiego Urzędu Miasta. W tym roku ich podejście się zmieniło - symbol społeczności LGBT+ ma wisieć na gmachu UMK przez cały wtorek. Miasto podpisało też Kartę Różnorodności.
Już po raz drugi Marsz Równości przejdzie ulicami Krakowa pod patronatem prezydenta Jacka Majchrowskiego. Demonstracja zaplanowana jest na sobotę, 21 maja.
"21 maja 2022 roku, that's it, that's the post. Do zobaczenia na krakowskim Marszu Równości " - poinformowali organizatorzy krakowskiego marszu, stowarzyszenie Queerowy Maj.
Nie oddamy prawa do dumy i honoru! Nie oddamy naszej wolności i radości! - zapewniają Fundacja Równość.org.pl, Queerowy Maj oraz krakowski Strajk Kobiet i zapraszają w piątek 29 października na demonstrację przeciwko m.in. próbom zakazania Marszów Równości. Zbiórka o godz. 18 pod Wieżą Ratuszową na Rynku Głównym.
Na chwilę przed tym, jak spod hotelu Cracovia wyruszył Marsz Równości działacze Lewicy i partii Razem zaapelowali do radnych Sejmiku Małopolskiego o wycofanie się z uchwały anty-LGBT.
Młodzież Wszechpolska zapowiadała, że będzie utrudniać tegoroczny Marsz Równości. Ale w kontrmanifestacji środowisk nacjonalistycznych poszło ledwie kilkudziesięciu narodowców. I nie doszli nawet do Rynku Głównego.
Wielotysięczny pochód przeszedł w tegorocznym Marszu Równości przez Kraków. To był najbardziej kolorowy i roztańczony Marsz. Uczestników z okien pozdrawiali mieszkańcy, po raz pierwszy w historii impreza została objęta patronatem honorowym przez prezydenta Jacka Majchrowskiego.
Mamy ciągle być w kontrze, być jedną ze stron w zantagonizowanym społeczeństwie, zawsze w defensywie. A my mówimy dość. Chcemy się bawić i tańczyć, żyć na własnych zasadach. Bo to również nasz dom. Rozmowa z Magdą Dropek, Anną Tereszko i Arturem Maciejewskim ze stowarzyszenia Queerowy Maj, które organizuje Marsz Równości w Krakowie.
Tegoroczny Marsz Równości przejdzie ulicami Krakowa 14 sierpnia. Po raz pierwszy wydarzenie swoim honorowym patronatem objął prezydent Jacek Majchrowski.
"Monitorujemy sytuację pandemiczną i ponownie podjęliśmy i podjęłyśmy decyzję, że nie możemy Was narażać w maju na zakażenie" - poinformowało stowarzyszenie Queerowy Maj. Organizacja podała oficjalnie: Marsz Równości w tym roku odbędzie się 14 sierpnia.
Były nagrania z widoczną twarzą sprawcy, jasno sprecyzowany powód ataku, zgłoszenie na policję. Mimo to krakowska prokuratura rejonowa odmówiła wszczęcia śledztwa w sprawie ataku gazem pieprzowym na dziewczynę, która wracała z Marszu Równości z tęczową flagą.
Po krakowskim Marszu Równości członkini Partii Razem została zaatakowana gazem pieprzowym przez nieznanego mężczyznę. Powodem miała być tęczowa flaga, którą niosła kobieta. Sprawa została zgłoszona na policję.
16. Marsz Równości odbył się w sobotę w Krakowie. W zmienionej ze względu na epidemię formie - zamiast tradycyjnego przejścia ulicami miasta była manifestacja, dyskoteka i przejście wokół rynku pod wielką tęczową flagą. Zjawili się też kontrmanifestanci, wśród nich Barbara Nowak, małopolska kurator oświaty.
Ze względu na pandemię koronawirusa tegoroczny Marsz Równości przyjmie formę demonstracji na Rynku Głównym, uczestnicy nie przejdą ulicami Krakowa. Początek o godz. 17 w sobotę.
29 sierpnia zapraszamy na pierwszy w historii Marsz Równości na krakowskim Rynku - informuje Stowarzyszenie Queerowy Maj. Marsz miał po raz 16. przejść ulicami miasta w maju - z powodu pandemii przeniesiono go na koniec wakacji. Środowiska narodowe już zapowiedziały kontrmanifestację.
Polska zajęła ostatnie miejsce wśród krajów Unii Europejskiej w rankingu ILGA Europe mierzącym poziom równouprawnienia osób LGBT+ w Europie. Slava Mendyk, dyrektor Kampanii Przeciw Homofobii: - Ten wynik tylko odzwierciedla, w jak przerażającej rzeczywistości przyszło nam żyć.
Marsz Równości miał przejść ulicami Krakowa 23 maja. Stowarzyszenie Queerowy Maj podjęło decyzję o przesunięciu manifestacji na drugą połowę sierpnia. - Nie chcemy ryzykować niczyim zdrowiem - tłumaczą organizatorzy.
Około 400 osób przemaszerowało ulicami Nowego Sącza w I Marszu Równości. - Panie Jędraszewski i panie Kaczyński, nakręciliście wobec nas spiralę nienawiści i pogardy. Jesteśmy bezczelnie wykorzystywani i odczłowieczani podczas czasów "dobrej zmiany" oraz całej plugawej kampanii wyborczej. Jesteśmy bici na ulicach, wyrzucani z domów przez homofobicznych rodziców, ośmieszani w publicznej telewizji. To przez was musimy stąd uciekać w poszukiwaniu godnego i bezpiecznego życia - mówili organizatorzy. Przemarsz próbowała zakłócić Młodzież Wszechpolska.
Marsz Równości odbędzie się mimo zakazu wydanego przez Ludomira Handzla, prezydenta Nowego Sącza.
Sąd Okręgowy w Nowym Sączu uchylił zakaz zorganizowania Marszu Równości wydany w czwartek przez prezydenta miasta Ludomira Handzla. Posiedzenie zwołano zaraz po złożeniu zażalenia przez organizatorów zgromadzenia - stowarzyszenie Queerowy Maj.
Rzecznik praw obywatelskich Adam Bodnar chce uchylenia zakazu pierwszego w Nowym Sączu Marszu Równości wydanego przez prezydenta Ludomira Handzla. Jego decyzje uznał za dyskryminującą
Procesja różańcowa między pięcioma kościołami oraz Marsz dla Życia i Rodziny przejdą ulicami Nowego Sącza. Marsz Równości - nie. Taką decyzję wydał w czwartek prezydent miasta Ludomir Handzel.
"Nawet na konserwatywnym południu można zrobić coś, co daje nadzieję!" - napisał na Twitterze jeden z uczestników pierwszego w historii Rabki Marszu Równości. Wzięło w nim udział ok. 30 osób. Kontrmanifestantów było dwa razy więcej.
Organizatorzy marszu miłości w Rabce Zdroju sprofanowali herb miasta - uważają burmistrz Leszek Świder i skierował sprawę do policji.
Jakub Baryła z krzyżem i różańcem stanął naprzeciw marszu równości w Płocku. Abp Marek Jędraszewski czyn 15-latka nazwał gestem sprzeciwu młodych, którzy "nie chcą godzić się na seksedukację w duchu zbrodniczych ideologii, uderzających w niewinność przedszkolnych dzieci".
Piątkowy protest pod oknem papieskim na ul. Franciszkańskiej w Krakowie to reakcja na słowa metropolity. Abp Marek Jędraszewski podczas mszy z okazji rocznicy wybuchu powstania warszawskiego powiedział, że po polskiej ziemi chodzi "tęczowa zaraza", która chce opanować dusze, serca i umysły.
Staję na podium z orłem w koronie. Mam go na biało-czerwonym dresie, przede wszystkim jednak w sercu. Czuję się źle widząc, że ludzie z orłem na koszulkach, w biało-czerwonych flagach, w Białymstoku byli po stronie tych, którzy bili - mówi Dariusz Popiela, kajakarz, olimpijczyk. W sobotę w Nowym Sączu uczestniczył w pikiecie solidarności
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.