Pożar wybuchł w piątek wieczorem, w pogorzelisku strażacy odkryli zwłoki dwóch osób.
Krętacze, bajeranci, bida z nędzą, wyskrobywane złotóweczki i wilki w owczej skórze - o tym wszystkim mówił premier Mateusz Morawiecki w Makowie Podhalańskim. I przekonywał, że PiS chce, żeby Polakom żyło się jak na Zachodzie. Ale jednak nie do końca.
Kierowca samochodu dostawczego ostatecznie zakopał się w terenie na obszarze Lasów Państwowych. Dostał 5 tys. zł mandatu, czeka go też pozew sądowy ze strony leśników.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.