Zakopiański urząd miasta zorganizował Galę Olimpijską, podczas której burmistrz Leszek Dorula wraz z wiceprzewodniczącym Rady Miasta Zakopanego Łukaszem Filipowiczem podziękowali olimpijczykom związanym z Zakopanem.
Kibice z całej Polski, przyjaciele i krajanie Kamila Stocha zjawili się w sobotę tłumnie w jego rodzinnej miejscowości, Zębie, by oficjalnie powitać mistrza olimpijskiego po zakończonym, obfitującym w sukcesy sezonie 2017/18. Były góralska banderia i wielki tort.
Po intensywnym sezonie Pucharu Świata i Igrzysk Olimpijskich przyszedł czas na spotkania z kibicami. Tak jak 4 lata temu Ząb hucznie wita w rodzinnej miejscowości dwukrotnego mistrza olimpijskiego, podwójnego zwycięzcę Pucharu Świata, Raw Air i dwukrotnego triumfatora Turnieju Czterech Skoczni - Kamila Stocha, oraz jego kolegów z drużyny skoczków i sztab szkoleniowy.
- To był piękny sezon - mówi Kamil Stoch. Dawid Kubacki dodaje: - Teraz musimy pracować, by kolejny był jeszcze lepszy.
Kilkadziesiąt osób zebrało się w sobotę w siedzibie Fan Klubu Kamila Stocha w Proszowicach, pierwszego oficjalnego w Polsce, by dopingować polskich skoczków. Po sobotnim konkursie narzekali, że wiatr pokrzyżował plany ich pupilowi.
- Nie będę narzekał, zwalał winy na wiatr. Ale szkoda, że tak to się skończyło - mówi Kamil Stoch. W sobotę w Zakopanem pobił rekord skoczni, ale w niedzielę nie dostał się nawet do drugiej serii konkursu indywidualnego. Buty bohatera kibiców nieoczekiwanie próbował założyć Stefan Hula, ale zajął czwarte miejsce.
Ponad 20 tysięcy kibiców było świadkami pierwszego zwycięstwa polskiej drużyny skoczków na Wielkiej Krokwi w Zakopanem. W decydującym skoku Kamil Stoch ustanowił nowy rekord zrekonstruowanej skoczni.
- To nie był mój najlepszy skok tej zimy. Mam nadzieję, że stać mnie na więcej. Rekordy skoczni? O nich nie myślę - mówi Kamil Stoch, który poprowadził reprezentację Polski do zwycięstwa w konkursie drużynowym Pucharu Świata w Zakopanem. Skokiem na 141,5 metra pobił rekord skoczni.
- Kibice nas niosą - cieszy się Kamil Stoch. Jego ponieśli do rekordu skoczni. Efekt? Polacy w konkursie drużynowym zostawili rywali za plecami, a tego w Zakopanem jeszcze nie grali.
Rozpoczęło się trzydniowe święto skoków narciarskich w Zakopanem. Kamil Stoch wygrał kwalifikacje do niedzielnego konkursu i sprawił, że pod Wielką Krokwią kipiało od optymizmu. Czwarty był Dawid Kubacki.
- Jako drużyna jesteśmy bardzo dobrze przygotowani do sezonu. Jestem zaskoczony, ale bardzo pozytywnie - uśmiecha się Kamil Stoch, skoczek z Zębu. W niedzielnym konkursie indywidualnym w Wiśle zajął drugie miejsce.
Jeśli zawodnik Eve-nementu wystartuje w mistrzostwach świata, Ewa Bilan-Stoch usiądzie na belce. Skoczy, bo obiecała dzieciakom. Byliśmy z wizytą w klubie założonym przez najlepszego polskiego skoczka i jego żonę.
- Oczywiście, że chciałbym powtórki sprzed czterech lat, ale "chcieć" nie zawsze znaczy "móc". Igrzyska to jedynie część ogólnego planu - przekonuje Kamil Stoch, skoczek narciarski, który dwa złota olimpijskie już ma. Sezon Pucharu Świata rozpocznie się za niespełna dwa tygodnie.
Sobotni konkurs indywidualny Letniej Grand Prix w Wiśle zdominowany przez Polaków. Nowotarżanin Dawid Kubacki stanął na najwyższym stopniu podium. Tuż za nim był Maciej Kot z AZS-u Zakopane. Za to noga powinęła się Kamilowi Stochowi.
Polacy rozpoczęli Letnie Grand Prix od zwycięstwa w piątkowym konkursie drużynowym w Wiśle. Biało-czerwonych do zwycięstwa poprowadził Dawid Kubacki. - Forma ma być zimą, ale i tak trzeba skakać na 100 procent - podkreśla Adam Małysz, dyrektor-koordynator ds. skoków narciarskich w Polskim Związku Narciarskim.
- Zauważyłem, że cały czas się rozwijam, mimo że jestem coraz starszy - zapewnia Kamil Stoch, skoczek z Zębu. Właśnie rozpoczęło się letnie Grand Prix, a to ważna część przygotowań do sezonu olimpijskiego.
Polscy skoczkowie znów zachwycają, ale w Zakopanem martwią się o ich następców. - Już zrobiła się luka w szkoleniu - słychać pod Giewontem.
?Śnijcie dalej, rywale Kamila Stocha!? - wrzeszczał spiker pod Wielką Krokwią, kiedy najlepszy polski skoczek cieszył się w rytmie rocka. Kibice z Zakopanego wrócili spełnieni.
- O atmosferze nie będę mówił, bo wystarczyło tego posłuchać, otworzyć szeroko oczy - Kamil Stoch podsumowuje niedzielny konkurs indywidualny w Zakopanem. Wygrał go.
Kilkadziesiąt tysięcy kibiców dostało to, po co przyjechali do Zakopanego. Kamil Stoch, jak na mistrza przystało, wygrał konkurs Pucharu Świata w stolicy polskich Tatr.
Pod Wielką Krokwią liczyli nawet na ich zwycięstwo, ale drugie miejsce to też duży sukces. Polacy stanęli na podium konkursu drużynowego skoków narciarskich w Zakopanem!
Zaczęło się święto skoków narciarskich w Zakopanem. Choć piątkowe kwalifikacje były tylko przystawką, to pod Wielką Krokwią pojawiły się tłumy. W sobotę i niedzielę będzie szaleństwo.
1 września to tradycyjnie czas powrotu uczniów do szkolnych ławek. Dzieci i młodzież kończą beztroskie wakacje i rozpoczynają kolejny rok edukacji. Tak jak uczniowie, również nasi skoczkowie powrócili z urlopów i wznowili w Wiśle przygotowania do sezonu zimowego. A jak wspominają szkolne lata?
24-letni skoczek narciarski podpisał roczną umowę z firmą Sobiesław Zasada Automotive. Dziesiąty zawodnik ostatniego Pucharu Świata będzie promował ją, jeżdżąc samochodem obklejonym banerami ze swoim nazwiskiem.
Skoczkowie oddali już pierwsze skoki na igielicie i przygotowują się m.in. do lipcowych konkursów w Zakopanem. Wakacje znów ich ominęły, ale na krótką zabawę podczas wesela liczy Rafał Śliż
Pierwszy oficjalny skok na Wielkiej Krokwi oddał w wieku 15 lat, gdy okolice zeskoku świeciły pustkami. Ostatni na żywo oglądało kilkadziesiąt tysięcy osób i miliony przed telewizorami
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.