Zarzuty udzielania ciężarnym kobietom pomocy w przerwaniu ciąży oraz wprowadzania do obrotu produktów leczniczych bez odpowiedniego pozwolenia - usłyszeli członkowie grupy rozbitej przez krakowskich policjantów.
Nie oddamy prawa do dumy i honoru! Nie oddamy naszej wolności i radości! - zapewniają Fundacja Równość.org.pl, Queerowy Maj oraz krakowski Strajk Kobiet i zapraszają w piątek 29 października na demonstrację przeciwko m.in. próbom zakazania Marszów Równości. Zbiórka o godz. 18 pod Wieżą Ratuszową na Rynku Głównym.
Najbliższa niedziela ma być kolejną, podczas której księża zbiorą podpisy pod petycją "Stop LGBT" Kai Godek. Sprawa już trafiła do Komisji Europejskiej, o wstrzymanie zbiórek zaapelowały archidiecezje z Poznania, Warszawy, Lublina i Gniezna. Marek Jędraszewski od sprawy umył ręce i nakazał proboszczom sprawę rozstrzygać "we własnych sumieniach".
To kolejny dzień protestu krakowianek przeciwko antyaborcyjnemu projektowi Kai Godek, który po południu będzie procedowany w Sejmie. Kobiety najpierw zawiesiły transparenty na mostach w Krakowie, a o godz. 8 - z parasolkami i plakatami - ustawiły się w długiej kolejce do supermarketu na Rynku. - Nie zamierzamy siedzieć cicho - zapowiadają.
Z okna wystaje czarna parasolka, a na balkonie - zamiast prania - wisi transparent: "Piekło kobiet - odrzuć projekt Godek!". Ubrana na czarno krakowianka staje w długiej kolejce po zakupy, z charakterystyczną błyskawicą wyrysowaną na maseczce. Tak wygląda protest w czasie pandemii.
Tuż po świętach Sejm ma się zająć projektem ustawy autorstwa Kai Godek, który zaostrza prawo aborcyjne. "To, że zasłoniłyśmy usta maseczkami, nie oznacza, że przestaniemy krzyczeć" - podkreślają protestujące kobiety.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.