Javi Hernandez miał nie zagrać w Warszawie. Ale zagrał, zdobył dwa gole, a Cracovia wygrała z Legią w stolicy po raz pierwszy od... 1951 roku! I to w niezłym stylu!
- Mój idol? Oczywiście, że Lionel Messi - uśmiecha się Javi Hernandez, który kiedyś miał okazję trenować z... Cristiano Ronaldo. A dziś próbuje przebić się do pierwszego składu Cracovii.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.