Na Rynku w Krakowie odbyła się XXVI Wigilia dla bezdomnych i potrzebujących. Gigantyczne kolejki stały po pierogi, bigos, barszcz, żur. - Ludzi z roku na rok jest coraz więcej. To państwo sobie nie daje rady - mówił Jan Kościuszko, organizator
Największą w Polsce wigilię przygotował - dla osób potrzebujących i znajdujących się w kryzysie bezdomności - krakowski restaurator i biznesmen Jan Kościuszko. Jak co roku był barszcz, krokiety, kasza z grzybami, bigos i pierogi.
- Skoro potrzebujący nie mogą przyjść na wigilię, to wigilia przyjedzie do nich - mówił w niedzielę na krakowskim rynku restaurator Jan Kościuszko. Kilkanaście samochodów dostawczych wyjechało na miasto, by rozwieźć paczki z tradycyjnymi potrawami bezpośrednio do bezdomnych i ubogich.
Po raz 23. na Rynku Głównym w Krakowie odbyła się wigilia dla bezdomnych i potrzebujących - największa w Polsce. Po raz pierwszy w historii nie przyszedł na nią nikt z krakowskiej kurii.
W niedzielę o godz. 11 na Rynku Głównym osoby bezdomne i ubogie spotkają się przy wigilijnym stole. Wigilię zorganizowaną przez restauratora Jana Kościuszkę patronatem objął prezydent Jacek Majchrowski
Już po raz dwudziesty pierwszy na Rynku w Krakowie odbyła się wigilia Jana Kościuszki dla bezdomnych i potrzebujących. Zgromadzeni mogli otrzymać nie tylko ciepły posiłek czy paczkę ze słodyczami i żywnością, ale i bezpłatną opiekę medyczną.
Copyright © Agora SA