Wystawa "1. Samodzielna Brygada Spadochronowa w operacji Market Garden 1944" i konferencja naukowa odbędzie się 26 września w Muzeum Lotnictwa Polskiego.
Na stacji byli gestapowcy z psami, ale pan Leszczyński trzymał mnie mocno za rękę. Miał wąsy, na głowie kapelusz i wyglądał bardzo oficjalnie - wspomina Elżbieta Bellak. Jej życie jest gotową historią na scenariusz hollywoodzkiego filmu, na szczęście z dobrym zakończeniem. Zresztą, gdyby nie wojna pani Elżbieta, a wtedy - Ariana Spiegel, najpewniej zostałaby aktorką.
Na Cmentarzu Rakowickim znajduje się zbiorowa mogiła uchodźców, którzy trafili do Krakowa po upadku Powstania Warszawskiego, w październiku i listopadzie 1944 r. Oddział IPN w Krakowie sfinansował remont mogiły, w piątek została ona poświęcona.
Podczas prac leśnych w Kłaju (Małopolska) ciągnik rolniczy najechał na znajdujący się w ziemi pocisk z okresu II wojny światowej. Pocisk eksplodował.
80 lat temu, w nocy z 2 na 3 sierpnia 1944 roku, Niemcy zlikwidowali obóz Romów mieszczący się na terenie KL Auschwitz-Birkenau. Bestialsko zamordowali wówczas ponad 4 tysiące mężczyzn, kobiet i dzieci. W KL Auschwitz-Birkenau życie straciło w sumie blisko 21 000 Romów i Sinti z 12 krajów.
Upamiętnieni zostali ci, którzy podczas II w. św. przechodzili przez Tatry z meldunkami dla emigracyjnego rządu i pomagali uciekać z okupowanej Polski.
21 literatów, którzy podczas wojny twórczość poetycką połączyli z działalnością konspiracyjną, prezentuje wystawa "Poeci Podziemia. Słowo i czyn" w krakowskim Muzeum Armii Krajowej. Można zobaczyć m.in. wydane w podziemiu tomiki, rękopisy wierszy Krzysztofa K. Baczyńskiego oraz drukarnię.
- Nie wiedziałem, że tam są, podejrzewam, że nie wiedział także mój ojciec - mówił prof. Michał Ostrowski o niespodziewanym znalezisku w swoim domu w Olkuszu. Odkryte podczas remontu cenne dokumenty Armii Krajowej trafiły do Archiwum IPN w Krakowie.
35 kartoników różnej wielkości, z narysowanymi ręcznie figurkami szachowymi, znaleziono podczas prac w jednym z budynków na terenie byłego niemieckiego obozu Auschwitz.
Kiedy po raz pierwszy usłyszałeś o Goralenvolk? - pytają mnie znajomi spoza Podhala, na fali zainteresowania filmem "Biała odwaga" Marcina Koszałki, wiedząc że urodziłem się w Zakopanem. - Już w dzieciństwie - odpowiadam.
Jest pierwsza oficjalna reakcja Związku Podhalan po premierze filmu "Biała odwaga" Marcina Koszałki. "Takich postaw niestety w czasie wojny było wiele, zarówno w Krakowie, jak i Warszawie" - piszą górale.
Choć były protesty przeciwko filmowi Marcina Koszałki, to ja postanowiłem z nim popracować, by regionalizm został w nim należycie oddany. I uważam, że się udało - mówi Jan Karpiel-Bułecka, rodowity góral mieszkający w Zakopanem.
Był zdolnym fotografem, z jego zdjęć przed wojną robione były pocztówki. Podczas okupacji dokumentował niemieckie zbrodnie. Duży zbiór fotografii Stanisława Pennara pozyskał teraz nowosądecki oddział Archiwum Narodowego w Krakowie.
Po wojnie mieściło się m.in. sanatorium, żłobek, ośrodek rekreacyjno-sportowy. W dawnych celach więziennych urządzono solarium. Teraz Muzeum Tatrzańskie udostępnia odrestaurowaną willę Palace - symbol niemieckich okrucieństw w okresie okupacji, zwany "Katownią Podhala".
Akcja filmu "Biała odwaga" Marcina Koszałki, rozgrywa się w czasie II wojny światowej na Podhalu podczas prowadzenia przez Niemców akcji Goralenvolk. Jedna z mocniejszych scen to badania rasowe prowadzone przez nazistów na góralach.
"20 lat jęczeliśmy pod polskim panowaniem, a teraz wracamy pod skrzydła wielkiego narodu niemieckiego" - tak przywódca Goralenvolku Wacław Krzeptowski witał w Zakopanem gubernatora Hansa Franka.
Serwis SkyShowtime rozpoczyna produkcję własną w Polsce. Pierwszym jego lokalnym projektem będzie serialowa adaptacja etnokryminału "Śleboda" Małgorzaty Fugiel-Kuźmińskiej oraz Michała Kuźmińskiego. To współczesna rzecz o Podhalu z historią Goralenvolku w tle.
Ewakuowano mieszkańców ul. Pachla i Asnyka w Skawinie. Część z nich schroniła się u rodzin i znajomych, część czekała w podstawionych autobusach. Pociskiem zajęli się saperzy.
Pierwsze oświadczenie IPN o filmie "Biała odwaga" brzmiało, jakby zostało napisane bez obejrzenia produkcji. Wygląda na to, że teraz historycy IPN film już zobaczyli. I wydali kolejne oświadczenie.
Terrorystyczny atak Hamasu na Izrael był stałym wątkiem przemówień podczas 79. rocznicy wyzwolenia Auschwitz-Birkenau. - Padają synowie i córki tych nielicznie wyzwolonych z obozu - mówiła Halina Birenbaum, była więźniarka obozu.
- Auschwitz kojarzy się dziś wielu przede wszystkim z terenem: z drutami kolczastymi, z barakami, czy wieżami wartowniczymi. To pusta przestrzeń wypełniona reliktami architektury obozowej. Tymczasem dramat i znaczenie Auschwitz dotyczy nie reliktów, a człowieka - mówi Piotr M. A. Cywiński, dyrektor Muzeum Auschwitz.
Piotr Cywiński: - Okrucieństwo nazistów nadal jest czytelne, przerażające i nadal pobudza wyobraźnię, na przykład publicystów poszukujących tak ohydnych metafor.
- Na Podhalu czuć lęk przed tym, co ludzie zobaczą na ekranie. Ale bez sensu obwiniać kogoś za czyny dziadków. Tak samo bez sensu jest przypisywanie uczestnictwa w akcji Goralenvolk całemu Podhalu, co często ma miejsce w naszym kraju - mówi Marcin Koszałka, reżyser filmu "Biała odwaga".
Sprawą zajmuje się krakowska policja. Wszystko wskazuje na to, że sprawcy do zburzenia pomnika użyli koparki z pobliskiej budowy.
IPN nie był w żaden sposób zaangażowany w proces powstawania filmu "Biała odwaga" - takie oświadczenie wydał Instytut, równocześnie przyznając, że na prośbę twórców jeden z pracowników dokonał jego oceny.
Muzeum Krakowa zaprasza na spacer Trasą Pamięci. Tworzą ją trzy oddziały: ulica Pomorska, apteka Pod Orłem oraz fabryka Emalia Oskara Schindlera. Zwiedzaniu towarzyszy hasło "Obok nas".
Międzynarodowe Centrum Badań Prześladowań Nazistowskich Arolsen Archives po latach zwróciło Bożenie Krupie pierścionek jej babci Karoliny Sitek zrabowany podczas II wojny światowej.
Dopóki nie ma mowy o reparacjach, PiS bije histerycznie w bębny, uznając, że polskie traumy niesłusznie znikają w cieniu traum żydowskich. Kiedy jednak w grę wchodzą roszczenia finansowe, lista ofiar nagle się zwiększa, a traumy żydowskie stają się wspólne.
Umiał tak przygadać, że w pięty szło, ale nie były to nigdy uwagi o człowieku - że zły, głupi, fałszywy; lecz o tym, jak człowiek postępuje. Józef Krzeptowski, na którego wołano Ujek, czyli po góralsku wujek. Rodzinnie przyszyty do Wacka Krzeptowskiego, szefa Goralenvolk.
"To właśnie Polacy utrzymują pamięć o pomordowanych Żydach" - mówiła Irena Lauritzen z Danii, która do Czarnego Dunajca przyjechała w poszukiwaniu szczątków swoich przodków.
Obchody 81. rocznicy Zagłady Żydów z Czarnego Dunajca rozpoczną się w poniedziałek 28 sierpnia.
Losy partyzantów z Gorców są splątane bardziej, niż się wielu wydaje. "Ogień" kazał zabić "Łazika" za zamordowanie kupców. A podczas wykonywania egzekucji na "Łaziku" "ogniowcy" rozstrzelali grupę Żydów ocalałych z Holocaustu - opowiada Jerzy Wójcik, autor książki "Oddział".
Decyzja Narodowego Banku Polskiego miała zostać odebrana ze zdumieniem przez pracowników słowackiej ambasady. - Nie można napisać, że sprawca mordów, tortur, samowolnych wyroków śmierci, nakazów wysiedlania "zachowywał się jak trzeba" - mówi historyk Ludomir Molitoris, sekretarz generalny Towarzystwa Słowaków w Polsce.
Instytut Pamięci Narodowej ogłosił nazwiska 20 zidentyfikowanych ofiar zbrodni niemieckich i komunistycznych. Są wśród nich czterej partyzanci z Małopolski: Mieczysław Adamiec "Ciemny", Wincenty Cebula, Józef Orkisz "Lotny" oraz Jan Sałapatek "Orzeł".
Około 20 byłych więźniów niemieckich obozów bierze udział w piątkowych obchodach 78. rocznicy wyzwolenia niemieckiego nazistowskiego obozu Auschwitz-Birkenau.
Kończy się czas świadków i za chwilę nie będzie kogo pytać. Potem nikt nie zastąpi nieobecnych - mówi Marta Śmietana z Muzeum KL Plaszow. Muzeum właśnie zaapelowało do Ocalałych i ich rodzin o opowiedzenie swoich obozowych historii.
W Kuźnicach, na remontowanym obecnie placu, stanie pomnik Kurierów Tatrzańskich. Będzie to duży, 13-tonowy głaz, a na nim - trzy postacie.
Krakowski oddział IPN zaprasza 12 października na spotkanie z cyklu "Archiwalne środy", w Centrum Edukacyjnym "Przystanek Historia". Jego bohaterką będzie poetka Zuzanna Ginczanka. Początek o godz. 18, wstęp wolny.
Dzieci widzą wojnę zawsze tak samo. Wystawa "Mamo, ja nie chcę wojny!" pokazuje tysiące rysunków, na których wojna odbiera bliskich i poczucie bezpieczeństwa. Powstała w ramach polsko-ukraińskiego projektu archiwalnego "1939-45 Polska / 2022 Ukraina".
Ta niezwykła kolekcja archeologiczna zawdzięcza swoje powstanie grupie polskich żołnierzy. Dzięki nim cenne zabytki ze starożytnego Egiptu na stałe zagościły pod Wawelem.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.