W mediach społecznościowych krąży zdjęcie z miejsca upadku mężczyzny. Ślady krwi widać na obszarze kilku metrów.
42-letni turysta z Polski, który wędrował po słowackiej stronie Tatr z dwójką dzieci, był tak wyczerpany i odwodniony, że nie był w stanie kontynuować wycieczki. Z pomocą pospieszyli słowaccy ratownicy.
Troje polskich wspinaczy utknęło w sobotni wieczór na południowej ścianie Kieżmarskiego Szczytu w Tatrach. Pomocy ze strony ratowników słowackiej HZS doczekali się w niedzielny poranek.
Do wypadku doszło w trakcie wspinaczki na Trzy Kopy w Tatrach Zachodnich. Mężczyzna doznał wielu obrażeń, został przetransportowany śmigłowcem do szpitala.
Ratownicy Horskiej Zachrannej Sluzby na początku wakacji podsumowali ostatnie miesiące. Od początku roku do połowy czerwca HZS przeprowadziła łącznie 1847 akcji, doszło w tym czasie do 22 wypadków śmiertelnych. Słowacy przypominają wszystkim wybierającym się w góry o specjalnej aplikacji.
"Uwaga: po piątkowej lawinie kamiennej z północnej ściany Małego Kieżmarku stale spadają luźne kamienie" - ostrzegają słowaccy ratownicy górscy. I odradzają turystom wycieczki w tym rejonie.
We wtorek rano odnaleziono ciało polskiego turysty, który zaginął w rejonie Banikowskiego Kotła. 24-latek w niedzielę wybrał się na wycieczkę w słowackie Tatry Zachodnie.
Do godz. 3 trwała akcja ratunkowa słowackich ratowników, którzy ruszyli na pomoc kobiecie z uszkodzoną nogą w rejonie Doliny Złomisk.
Ratownicy HZS odnaleźli w Tatrach Zachodnich zwłoki polskiego turysty. Mężczyzna był poszukiwany od 13 stycznia.
Turyści w wieku 20 i 28 lat, schodząc w niedzielę wieczorem z przełęczy Czerwonej Ławki, zgubili szlak. Nie mogąc już kontynuować wycieczki, poprosili ratowników z HZS (odpowiednik polskiego TOPR) o pomoc.
Według ratowników Horskiej Zachrannej Służby mężczyzna wspinał się w Tatrach z grupą znajomych. Po zdobyciu Łomnicy wszyscy oprócz niego postanowili zjechać kolejką linową. 39-latek schodził samotnie.
1 maja po południu ratownicy HZS służący w Pieninach zostali poproszeni o pomoc siedmioletniemu chłopcu z Polski, który podczas jazdy na rowerze wpadł do Dunajca.
Podczas jazdy na nartach z Chopoka 36-letni słowacki skialpinista nie zauważył napiętej liny, asekurującej pracę ratraka w rejonie Priehyby. Jadący z dużą prędkością narciarz uderzył w linę w okolicy szyi.
Kobieta znajdowała się na wysokości ponad 1200 m n.p.m. Była wyczerpana, nie była w stanie kontynuować wędrówki.
Ratownicy Horskiej Zachrannej Slużby wyruszyli na pomoc polskim taternikom, którzy utknęli w żlebie pomiędzy Litworowym i Lawinowym Szczytem.
Minionej nocy słowaccy ratownicy Horskiej Zachrannej Służby uratowali łącznie pięciu Polaków, którzy nie potrafili zejść ze Złotej Turni.
Zarówno po polskiej, jak i słowackiej stronie Tatr obowiązuje drugi stopień zagrożenia lawinowego. Przez kilka dni na tatrzańskich szczytach ma wiać ponad 120 km/godz.
Według meteorologów słoneczna aura w Tatrach utrzyma się przez cały weekend. Mimo to droga do Morskiego Oka, Doliny Pięciu Stawów oraz schroniska w Dolinie Roztoki nadal pozostaje zamknięta. Według nieoficjalnych informacji w połowie przyszłego tygodnia znowu będzie można zwiedzać najsłynniejsze tatrzańskie jezioro.
Śmigłowiec TOPR jesienią przeszedł przegląd generalny i wrócił do służby na kilka tygodni. W ubiegłą sobotę pojawił się jednak problem z hydrauliką, który uziemił "Sokoła".
Do wypadku doszło po słowackiej stronie Tatr. w lawinowej pułapce znalazło się trzech skialpinistów, którzy zjechali do Kamienistej Doliny. Gdy przejeżdżali przez koryto, które zwęża się u dołu i tworzy pułapkę terenową, uwolnili lawinę.
Od wczesnych godzin porannych ratownicy po obu stronach Tatr poszukiwali 59-letniego Andrzeja Śmietany. Ostatni raz zaginiony turysta widziany był w Tatrach Zachodnich - pomiędzy Wołowcem a Starorobociańskim Wierchem. Niestety, nie udało się go odnaleźć. Wieczorem akcja została przerwana.
Prokuratura Okręgowa w Krakowie wszczęła śledztwo w sprawie okoliczności śmierci trzech polskich turystów pod Gerlachem.
W czwartek i piątek na terenie gminy Andrychów obowiązywać będzie żałoba - poinformował burmistrz Tomasz Żak. Odwołane zostaną wszystkie imprezy o charakterze rozrywkowym.
Brak odpowiedniej licencji przewodnika, wkroczenie na zamkniętą zimą trasę wspinaczkową, nienadający się sprzęt zimowy czy użycie złej techniki linowej - takie są pierwsze ustalenia słowackich ratowników dotyczące przyczyn śmierci trójki Polaków w rejonie Gerlacha. Z kolei rodziny ofiar wystosowały apel o uszanowanie żałoby.
Taternicy zdobywają Gerlach - najwyższy szczyt Tatr i całych Karpat - także zimą. Tak jak organizuje się zimowe wyjścia w Alpach i Himalajach. Ale nie oznacza to, że każdy z taterników może tam iść.
Ciała zostały znalezione pod szczytem Małego Gerlacha i przetransportowane do Starego Smokowca.
Ratownicy Horskiej Sluzby Zachrannej wystosowali do turystów przebywających w Tatrach specjalny komunikat.
Po całym dniu poszukiwań wciąż nie udało się odnaleźć trójki polskich turystów, którzy w piątek mieli wybrali się w rejon Gerlachu.
Po kilku dniach odwilży na Podhale i w Tatry wrócił mróz. Zrobiło się bardzo ślisko, a na trasach narciarskich i górskich szlakach pojawił się lód. Polscy i słowaccy ratownicy udzielali pomocy turystom, którzy poślizgnęli się podczas wędrówek.
Lawina zeszła w paśmie Wielkiej Fatry na Słowacji. Ratownicy znaleźli ciało 46-letniego skialpinisty. Poszukiwania drugiego z uwagi na ciemności zostały przerwane. Dzisiaj zostaną wznowione.
Na pomoc w nocy ruszyli im słowaccy ratownicy z HZS. Akcję w Tatrach utrudniały pogarszające się warunki atmosferyczne, Polaków w końcu udało się bezpiecznie sprowadzić do Starego Smokowca.
W sobotę w nocy i w niedzielę rano ratownicy Tatrzańskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego, wraz ze słowackimi kolegami z Górskiego Pogotowia Ratunkowego, prowadzili w rejonie Żabiego Szczytu w Tatrach Wysokich poszukiwania zaginionego turysty. Niestety, odnaleziono jego zwłoki.
W niedzielne popołudnie ratownicy Horskiej Zachrannej Słuzby pomagali 41-letniemu polskiemu turyście. Turysta, który sam wyszedł na szczyt, poprosił ratowników o pomoc HZS, gdyż odpadł mu rak, przez co nie mógł dalej iść.
Słowaccy ratownicy odnaleźli w Tatrach ciało poszukiwanej turystki z Niemiec. Na miejscu czuwał pies, z którym wędrowała 28-latka.
Całą noc trwała akcja ratunkowa: TOPR-owcom udało się sprowadzić siedmioro turystów z Litwy, którzy kompletnie nieprzygotowani ruszyli w Tatry i utknęli pod Zawratem.
Tatry. Policja słowacka potwierdziła tożsamość osoby, której zwłoki znaleziono w rejonie Juhaskiej Przełączki (na którą nie prowadzi żaden szlak turystyczny). To 28-letnia turystka z Polski.
Słowaccy ratownicy górscy z Horskiej Zachrannej Sluzby odnaleźli ciało zaginionego polskiego turysty. 24-latek wyszedł w góry 14 lipca.
Słowaccy ratownicy górscy poszukują polskiego turysty, który ostatnio widziany był 14 lipca. Od tamtej pory nie ma z nim kontaktu. Tymczasem jego samochód został znaleziony w Jaworzynie Krynickiej.
We wtorek 15 czwerwca zaczyna się sezon wysokogórski w słowackiej części Tatr. Turyści mogą poruszać się po szlakach znajdujących się powyżej schronisk. Jednocześnie słowaccy ratownicy apelują o ostrożność: wysoko w górach trwa zima.
Już we wtorek (15.06) Słowacy otworzą w Tatrach wszystkie szlaki znajdujące się powyżej schronisk. Tymczasem słowacka Horská záchranná služba ostrzega turystów - w wyższych partiach gór nadal trwa zima.
Copyright © Agora SA