Nie tylko w Tatrach panują trudne warunki spowodowane długotrwałymi opadami deszczu. Ratownicy Grupy Podhalańskiej GOPR w ostatnich dniach mieli sporo pracy.
Ponad 30 ratowników z Polski i Słowacji szukało polskiego grzybiarza, który zaginął pod Babią Górą.
W sobotę po południu ratownicy z krynickiej grupy GOPR ratowali mężczyznę, który uległ wypadkowi, zjeżdżając rowerem z Przehyby. W akcji wziął udział śmigłowiec Lotniczego Pogotowia Ratunkowego
W sobotę we wczesnych godzinach popołudniowych do centrali Grupy Podhalańskiej GOPR dotarło zawiadomienie z rejonu żółtego szlaku na Luboń Wielki w Beskidzie Wyspowym, że 6-letni chłopiec został ukąszony przez żmiję. Do akcji ruszył zespół ratowników z centrali, a z Krakowa przyleciał śmigłowiec LPR.
Ratownicy górscy chcą podwyżek. Podczas spotkania z Beatą Szydło poprosili premier o załatwienie tej sprawy. Chcą nie tylko więcej pieniędzy, ale też wcześniejszych emerytur. - W tym momencie ratownicy przechodzą na emeryturę w wieku 65 lat. Nie życzę nikomu, aby w razie wypadku szli po niego 60-latkowie nawet w najlepszej kondycji - mówią.
53-letni paralotniarz spadł z wysokości kilkudziesięciu metrów pomiędzy drzewa. Doznał poważnego złamania kręgosłupa. Do wypadku doszło w niedzielę przed południem na północnych zboczach Babiej Góry (Beskid Wyspowy).
Dwóch ratowników Grupy Podhalańskiej GOPR włączyło się do poszukiwań zaginionych górników w Kopalni Zofiówka. Towarzyszą im psy, wyszkolone do poszukiwań osób zaginionych.
W porównaniu z ratownikami w Tatrach ratownicy z Grupy Podhalańskiej GOPR-u w długi majowy weekend mieli wiele pracy. W ciągu 8 dni brali udział w 21 akcjach, na szczęście obyło się bez wypadków śmiertelnych.
Na Dunajcu przewrócił się kajak, w którym płynęła 3-osobowa rodzina. Na szczęście nic się nikomu nie stało, poza wychłodzeniem organizmu.
Grupa turystów, która schodziła w niedzielę niebieskim szlakiem z góry Ćwiln w kierunku miejscowości Gruszowiec wezwała pomoc, ponieważ jeden z uczestników wycieczki bardzo źle się poczuł.
W trudnych warunkach, jakie panowały w niedzielę wieczór, dwóch turystów straciło orientację w terenie pomiędzy Gówniakiem a Kępą na Babiej Górze. Turyści przez pewien czas błądzili w kółko. Dzięki aplikacji "Ratunek" wezwali pomoc ratowników GOPR.
Ratownicy z grupy GOPR Beskidy wyruszyli w nocy na pomoc turystom, którzy utknęli w rejonie Mułowego Stawku (południowy stok Babiej Góry). Jedna z turystek doznała urazu stawu kolanowego i nie była w stanie poruszać się o własnych siłach.
Blisko pół setki turystów trzeba było po zmroku sprowadzać znad Morskiego Oka, do którego prowadzi dziewięciokilometrowy asfaltowy trakt, gdy utknęli w drugi dzień świąt Bożego Narodzenia. Identyczna sytuacja zdarzyła się niemal rok wcześniej. Wtedy dzień przed sylwestrem, gdy zapadł zmierzch, nad tym największym tatrzańskim jeziorem nie potrafiło sobie poradzić 80 osób, w tym 22 dzieci.
Trudne warunki na szlakach turystycznych w Beskidach. Na Babiej Górze leży ok. 50 cm śniegu. GOPR obniża jednak stopień zagrożenia lawinowego z II do I. Jak mówią, pokrywa śnieżna jest mocno zmrożona i nie ma ryzyka wywołania lawiny.
Osiem turystek z Warszawy, mimo trudnych warunków, wybrało się w niedzielę na Babią Górę. Silny wiatr i padający deszcz ze śniegiem spowodował u nich mocne wychłodzenie. Na dodatek we mgle straciły orientację. Na pomoc wyruszyło dwóch ratowników ze schroniska w Markowych Szczawinach oraz 12 ratowników z babiogórskiej Grupy Beskidzkiej GOPR.
Od piątku turystom nie wolno korzystać z żółtego szlaku prowadzącego na Babią Górę. Władze Babiogórskiego Parku Narodowego zamknęły go do odwołania.
Samorząd województwa wsparł finansowo małopolskich ratowników wodnych i górskich już po raz czwarty. Dofinansowanie w wysokości 800 tys. zł trafiło do 12 grup ratowników. Wykorzystają je przede wszystkim na zakup sprzętu oraz szkolenia niezbędne do codziennej pracy.
Połowa wakacji za nami. Na Podhalu tłoczno i gwarnie - na zakopiance, w aqaparkach, czy na Krupówkach, tętniących życiem do późnych godzin nocnych. Wielu turystów można spotkać w górach, na tatrzańskich szlakach. Zdarzają się też wypadki, ale według TOPR w lipcu było mniej interwencji niż w analogicznym okresie w ubiegłym roku.
Przechodzące po południu wiosenne burze przyniosły szereg wypadków w górach. W rejonie Babiej Góry piorun poraził śmiertelnie turystę, który schodził ze szczytu w kierunku Przełęczy Krowiarki.
Strażacy ze specjalistycznym sprzętem, goprowcy z helikopterem, ratownicy medyczni próbowali uratować życie 70-letniego, leżącego w śniegu mężczyzny. Do posesji gdzie go znaleziono dojazd był utrudniony - znajduje się ona na wzgórzu w paśmie Beskidu Małego, a śniegu było zbyt dużo.
Z Wisły wyłowiono - najprawdopodobniej - ciało Pawła Bogdana, didżeja ?Ezzo?. 32-latek zaginął w październiku. Jego rodzina obwinia policję o zaniechania w poszukiwaniach.
Do Regionalnego Systemu Ostrzegania dołącza GOPR, wkrótce zrobi to także TOPR. System, który ostrzega mieszkańców przed upałami, wichurami czy powodziami, teraz będzie informował także o zagrożeniach w górach.
Dziesiątki kilometrów ubitych dróg dla rowerzystów mają powstać w Gorcach. Wjechały już tam walce i spychacze. Na szczytach lany jest beton na fundamenty pod wieże widokowe. - Gorce umierają dla pieszych turystów! - alarmują miłośnicy gór.
Szlak na Lubań położony w południowo-wschodniej części Gorców jest piękny. Rozciąga się stamtąd fantastyczna panorama Tatr i widok na Zalew Czorsztyński. Z obydwu stron ścieżki zatrzęsienie borówek i malin. Można je rwać garściami. Raj na ziemi? Guzik prawda! To miejsce opanowane przez amatorów motocrossów.
Mężczyzna sprowadzony w nocy z Babiej Góry jest 12. osobą, która ma szansę na ratunek w krakowskim Centrum Leczenia Hipotermii Głębokiej. Paradoksalnie to finansowy problem dla szpitala, bo NFZ kiepsko płaci za tę pomoc.
Copyright © Agora SA