- Obecnie reżim Łukaszenki wymyślił nowy sposób karania więźniów politycznych - trzymanie ich w całkowitej izolacji - mówi białoruska opozycjonistka Swiatłana Cichanouska.
Z okazji premiery książki Rusłana Szoszyna "Lodołamaczka. Swiatłana Cichanouska" liderka białoruskiej opozycji odwiedziła Kraków. Wieczorem na Rynku odbyła się manifestacja solidarności z Białorusinami sprzeciwiającymi się rządom Łukaszenki.
W dwa lata po sfałszowanych wyborach prezydenckich na Białorusi ulicami Krakowa przeszedł marsz Dnia Godności, upamiętniający opór białoruskiego społeczeństwa przeciw dyktaturze. Manifestowano też wsparcie dla Ukrainy.
- Chcemy tylko, by nie robiono z nas wrogów, bo my też jesteśmy ofiarami, też jesteśmy uchodźcami. Tymczasem od momentu ataku Putina na Ukrainę Białorusini mieszkający w Polsce spotykają się z niechęcią czy nawet atakami - opowiada Maryja Martyniuk, białoruska aktywistka mieszkająca od sześciu lat w Krakowie, zaangażowana w pomoc uchodźcom z Ukrainy.
W poniedziałkowy wieczór na Rynku Głównym w Krakowie odbył się memoriał upamiętniający rocznicę wybuchu protestów na Białorusi po sfałszowanych przez Aleksandra Łukaszenkę wyborach. Jego uczestnicy założyli biało-czerwono-białe stroje - w barwach zakazanej przez reżim narodowej flagi Białorusi.
Kilkanaście osób - Białorusinów mieszkających w Krakowie i Polaków - protestowało w niedzielę na Rynku Głównym przeciwko reżimowi Aleksandra Łukaszenki. Chwilę wcześniej Białoruś zmusiła samolot lecący z Aten do Wilna do lądowania. Na pokładzie był opozycjonista Roman Protasiewicz. Został aresztowany.
W niedzielę po godz. 19 z placu Wielkiej Armii Napoleona ruszył marsz solidarności z Białorusinami. Jego uczestnicy przeszli z wielką biało-czerwono-białą flagą spod Wawelu na krakowski rynek. Przemarszowi towarzyszyły piosenki, które rozbrzmiewają także na manifestacjach w wielu miastach Białorusi.
Czy miasto gotowe jest otoczyć opieką Białorusinów, którzy mogą zwrócić się do nas o pomoc w schronieniu przed represjami? - pyta prezydenta Majchrowskiego radna Nina Gabryś. Magistrat już zaczął działania w tej sprawie, na razie komunikaty kierowane do obcokrajowców zaczęły być publikowane również w języku białoruskim.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.