Polski Fundusz Rozwoju nie zamierza ujawniać, ile zapłaci z pieniędzy publicznych za Polskie Koleje Linowe z kolejką na Kasprowy Wierch, twierdząc, że to tajemnica.
Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów wydał zgodę na sprzedaż Polskich Kolei Linowych - wraz z kolejką na Kasprowy Wierch - Polskiemu Funduszowi Rozwoju. To formalność, która pozwoli sfinalizować przejęcie maszynerii w Tatrach przez państwową instytucję.
Czy państwowy Polski Fundusz Rozwoju zapłacił ok. 500 mln zł za Polskie Koleje Linowe z kolejką na Kasprowy Wierch?
Przed wyborami w 2015 r. prezes Jarosław Kaczyński i Andrzej Duda obiecywali zwrot PKL narodowi polskiemu. By sprostać tej obietnicy, spółka powinna w końcu pracować na swój rozwój, a nie tych, którzy korzystają z wypracowanych przez nią zysków.
- Mam nadzieję, że Tatrzański Park Narodowy będzie miał o wiele większy wpływ na to, co dzieje się z kolejką na Kasprowy Wierch, niż do tej pory. Rozmowa z Szymonem Ziobrowskim, dyrektorem Tatrzańskiego Parku Narodowego.
Najzimniej w Tatrach jest na Kasprowym Wierchu i w Dolinie Pięciu Stawów. Toprowcy ostrzegają przed bardzo trudnymi warunkami na szlakach. Według prognoz w kolejnych dniach przyjść ma ocieplenie.
Wybory samorządowe 2018. Podczas debaty kandydatów na burmistrza Zakopanego sprawujący obecnie tę funkcję Leszek Dorula zapewnił, że nie wstąpi do PiS-u, choć startuje z poparciem tej partii.
Należące do PKP Polskie Koleje Linowe zostały sprywatyzowane w 2013 r. Za 215 mln zł kupił je międzynarodowy fundusz Mid Europa Partners i oddał w zarządzanie firmie Altura zarejestrowanej w Luksemburgu.
- Jak widzę premiera Morawieckiego, który porównuje się do Janosika i zakochał się w górach i Tatrach wczoraj, to chciałbym wiedzieć, ile to kosztowało i skąd te pieniądze zostały wydane - tak Grzegorz Schetyna, lider PO komentował odkupienie przez rządowy fundusz kolejki na Kasprowy Wierch.
Polski Fundusz Rozwoju, nowy właściciel kolejki na Kasprowy Wierch, chce, by w Tatrach powstał teren ze "standardami, jakie oferują najlepsze ośrodki narciarskie w Europie". To może oznaczać ograniczenie ochrony przyrody na tym obszarze.
- Jeden z górali powiedział mi, że jakby nasi poprzednicy dłużej rządzili, to sprzedaliby całe Tatry - powiedział Mateusz Morawiecki, ogłaszając zakup Polskich Kolei Linowych przez Polski Fundusz Rozwoju. Wyjaśnił, że jego rząd nie musi wyprzedawać polskiego majątku, bo "skutecznie walczy z mafiami vatowskimi".
Polskie Koleje Linowe - wraz z kolejką na Kasprowy Wierch - zostaną sprzedane Polskiemu Funduszowi Rozwoju - dowiedziała się "Wyborcza". Fundusz na razie nie ujawnia kwoty transakcji.
Zamiast panoramy Tatr od teraz będziemy oglądać wielką reklamę. Billboard stanął w punkcie widokowym przy drodze do Zakopanego.
Ostatni sierpniowy zachód słońca obserwowany z Kasprowego Wierchu na zdjęciach Marka Podmokłego. To już, niestety, koniec wakacji.
Zapowiadana zmiana pogody oraz kończące się wakacje zmobilizowały wielu turystów do odwiedzenia Tatr. Do kas kolejki na Kasprowy Wierch ustawiła się długa kolejka.
Po kilku dniach upałów w górach przyszło nagłe ochłodzenie. We wtorek ratownicy TOPR byli kilkukrotnie wzywani do zasłabnięć związanych ze zmieniającym się ciśnieniem.
W nocy z 12 na 13 sierpnia można było podziwiać deszcz meteorów z Kasprowego Wierchu. - W Polsce jest coraz mniej miejsc, do których nie dociera sztuczne światło, utrudniające obserwację nocnego nieba. Widok na to niezwykłe zjawisko astronomiczne z ośrodka Polskich Kolei Linowych był na tyle spektakularny, że postanowiliśmy się nim podzielić. Powstały na wysokości 1987 m n.p.m. - mówi Patryk Białokozowicz, członek zarządu PKL.
Po chłodnym i deszczowym lipcu sierpień rozpoczął się od upałów. Na najpopularniejszych szlakach panuje ogromny ruch. Korkują się też drogi, m.in. do Morskiego Oka.
Cztery godziny - tyle trzeba odstać w ogromnej kolejce, by dostać bilet na kolejkę na Kasprowy Wierch.
W styczniu 2019 r. ma rozpocząć się bezprecedensowy proces o kolejkę na Kasprowy Wierch - dowiedziała się "Wyborcza". Tatrzański Park Narodowy, który wniósł sprawę do sądu, żąda od Polskich Kolei Linowych wstrzymania kursowania wagoników za to, że - zdaniem parku - firma nie zapłaciła należnej dzierżawy za grunty w Tatrach.
524 mln zł - za tyle firma Altura z Luksemburga może sprzedać Polskie Koleje Linowe z wagonikami na Kasprowy Wierch. PiS szuka tych pieniędzy, by spełnić obietnicę wyborczą powrotu kolejki w polskie ręce.
Fundusz zarządzający Polskimi Kolejami Linowymi z kolejką na Kasprowy Wierch może je odsprzedać za 524 mln zł. To ponad dwa razy więcej, niż zapłacił za firmę pięć lat temu.
Ponad sześć godzin trwała nadzwyczajna sesja rady miasta zwołana w sprawie oferty, jaką złożyło PKL na zakup części swoich akcji. Spółka Altura wyceniła wartość na ponad pół miliarda złotych.
Polskie Koleje Linowe, z kolejką na Kasprowy Wierch, zostały wystawione na sprzedaż. Jednak ich akcje nie mogą trafić na Giełdę Papierów Wartościowych, bo spółka, posiadając grunty rolne, powinna zaoferować prawo pierwokupu skarbowi państwa. Kolejkę chcą kupić powiat tatrzański i miasto Zakopane.
W resortach środowiska oraz sportu powstaje plan rozwoju terenów narciarskich w Tatrach - dowiedziała się "Wyborcza". Zakłada kompromis, ale ekolodzy obserwują prace ze sceptycyzmem.
Kancelaria Prezydenta odpowiedziała dziennikarzom "Tygodnika Podhalańskiego", czy prezydent Andrzej Duda jeździł na nartach podczas urlopu.
Wciąż nie ma porozumienia pomiędzy Tatrzańskim Parkiem Narodowym i Polskimi Kolejami Linowymi w sprawie kolejki linowej na Kasprowy Wierch. Z końcem sezonu narciarskiego sprawa może trafić do sądu.
Na stoku narciarskim w Białce Tatrzańskiej zostały rozjechane żaby. W rejonie Kasprowego Wierchu, gdzie jeszcze trwa sezon narciarski, powoli rozbudzają się świstaki.
Gigant równoległy przechodzący w supergigant okraszony walką jak w skicrossie. FIS, który ciągle szuka sposobu na uatrakcyjnienie alpejskiego Pucharu Świata, powinien wykorzystać formułę, w jakiej rozgrywane były w tym roku zawody No Limit Kasprowy.
Podczas czwartkowych mediacji nie doszło do porozumienia między Polskimi Kolejami Linowymi a Tatrzańskim Parkiem Narodowym w sprawie opłat za kolejkę na Kasprowy Wierch. TPN żąda 2 mln zł zaległych opłat i ponad 35 tys. zł miesięcznego czynszu. PKL utrzymuje, że nie musi płacić tych pieniędzy.
24 marca po raz trzeci na Kasprowym Wierchu rozegrane zostaną zawody No Limit Kasprowy. Wystartować w nich mogą i amatorzy i zawodnicy. W tym roku trasa będzie mieć rekordową długość - 2 km. Przejazd będzie trwał około 2 minut.
Na tatrzańskich stokach - m.in. na Kasprowym Wierchu - policjanci testują prototypowe kombinezony. Jeśli się sprawdzą, właśnie w takich strojach funkcjonariusze będą pilnować porządku i bezpieczeństwa w górach.
Jeśli obserwatorium meteorologiczne i stacje kolejki linowej zostaną wpisane do rejestru zabytków, będą najwyżej położonymi zabytkami w Polsce. - To dobra architektura międzywojenna - argumentuje konserwator zabytków.
W kotle Goryczkowym ratrak wyrównujący nartostradę pomiędzy doliną Gąsienicowa a Goryczkową najechał na nawis śnieżny. Maszyna zawisła, nartostradę trzeba było zamknąć.
W czwartek, 1 lutego mija ultimatum, jakie dyrekcja Tatrzańskiego Parku Narodowego postawiła właścicielom kolejki na Kasprowy Wierch. Do tego czasu mieli wpłacić zaległe ponad 2 mln zł za możliwość kursowania w Tatrach albo zamknąć całkowicie kolejkę. Polskie Koleje Linowe nie wpłaciły tej kwoty. Mimo to kolejka działa, a na 15 marca zostały wyznaczone mediacje.
Spór o kolejkę na Kasprowy Wierch wkroczył w rozstrzygającą fazę. Tatrzański Park Narodowy wytoczył najcięższe działa, żądając unieruchomienia kolejki, by zniechęcić zagraniczny fundusz do dalszych interesów w Tatrach. Wygląda na to, że wkrótce maszyneria trafi w zarząd parkowców.
Dyrekcja Tatrzańskiego Parku Narodowego żąda ponad 2 mln zł od Polskich Kolei Linowych zaległych opłat za możliwość kursowania kolejki na Kasprowy Wierch. A także blisko 36 tys. zł miesięcznie za korzystanie z gruntów skarbu państwa. PKL nie wyklucza skierowania sprawy do sądu.
Dyrekcja Tatrzańskiego Parku Narodowego w piśmie przesłanym do Polskich Kolei Linowych wezwała do zaprzestania kursowania wagoników na Kasprowy Wierch i demontażu kolejki. To kolejna odsłona sporu własnościowego w Tatrach o kolejkę na Kasprowy Wierch, którą zarządza firmą z siedzibą w Luksemburgu.
Firma Tatry Mountain Resorts ze Słowacji - która ostatnio zainwestowała w Szczyrku, a w przeszłości chciała kupić kolejkę na Kasprowy Wierch - prowadzi rozmowy o przejęciu ośrodków w Austrii. Słowacy chcieliby wysyłać w Alpy Polaków.
Turyści narzekają na długie kolejki do wagoników kursujących na Kasprowy Wierch. Twierdzą, że to przez osoby handlujące biletami poza kolejnością. Polskie Koleje Linowe przyznają, że dochodzi do takiego procederu.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.