Ratownicy TOPR w nocy sprowadzali z gór turystkę, która spadła ze szlaku prowadzącego z Krzyżnego. Akcja ratunkowa skończyła się dopiero ok. godz. 2 nad ranem.
Ostatnie słoneczne dni były pracowite dla ratowników TOPR - tylko w piątek było pięć interwencji, a w sobotę sześć.
O sporym szczęściu może mówić 34-letni polski turysta, który w sobotę późnym popołudniem spadł z zachodniej ściany Rysów.
O tym, jak zmienna jest pogoda w wysokich górach, przekonała się turystka, która w czwartek utknęła w rejonie Orlej Perci. TOPR-owcy musieli polecieć po nią śmigłowcem.
Do wypadku doszło nad ranem. Kobieta odpadła od grani. Pomocy musieli udzielić jej ratownicy TOPR.
Czerwcowy długi weekend powitał turystów nie najlepszą pogodą. Krupówki oraz górskie szlaki oblegane były przez turystów, którzy zdecydowali się spędzić kilka wolnych dni pod Tatrami. Pierwszy dzień długiego weekendu przyniósł ratownikom - po polskiej i słowackiej stronie Tatr - masę pracy.
Przed nami ostatni długi weekend tej wiosny. Sądząc po liczbie zarezerwowanych na ten czas miejsc w hotelach, pensjonatach i kwaterach prywatnych, wielu turystów zamierza go spędzić właśnie na Podhalu. Miłośnicy górskich wycieczek muszą pamiętać, że na szlakach nadal panują warunki iście zimowe. Kto się nie wybiera w góry, może wybrać inne podhalańskie atrakcje.
Ratownicy TOPR przetransportowali do szpitala mężczyznę, który spadł z Orlej Perci w rejonie Małego Koziego Wierchu w Tatrach. Mężczyzna miał dużo szczęścia - wypadek skończył się dla niego jedynie złamaniem nogi.
Wiosna w pełni, lecz wysoko w górach panują iście zimowe warunki. Przekonali się o tym turyści, którzy w ostatnich dwóch dniach utknęli na tatrzańskich szlakach.
W niedzielę po godz. 15 w rejonie Rysy pod Rysami zeszła lawina. W jej zasięgu były cztery osoby. W akcji bierze udział 16 ratowników oraz dwa psy - mówi Piotr Bednarz, ratownik dyżurny TOPR.
W piątek nad ranem odnaleziono mężczyznę nad Morskim Okiem, leżącego w śniegu i częściowo w wodzie nad jeziorem. Pogoda w górach pogarsza się z każdą godziną. Sypnie śniegiem nie tylko wysoko na szczytach, ale też w samym Zakopanem.
Ochłodzenie, które napłynęło na Podhale, przyniosło opady deszczu, a w górach śniegu. Na Kasprowym Wierchu spadło 12 centymetrów śniegu, a temperatura spadła do minus 6 stopni.
Nawet najnowocześniejszy sprzęt nie zagwarantuje nam bezpieczeństwa w górach, jeśli nie potrafimy się nim posługiwać. Te umiejętności można zdobyć w działającym od soboty na Hali Kalatówki centrum lawinowym.
Słowa przysięgi, te same od 1909 roku, wypowiedzieli w sobotę młodzi ratownicy TOPR. W gronie tym znalazła się - po raz pierwszy od 34 lat - kobieta, Ewelina Zwijacz-Kozica.
Jak działają plecaki lawinowe? Jak się je uruchamia? O tym można się było przekonać w centrum szkolenia lawinowego na Polanie Kalatówki. Możliwości i działanie takiego sprzętu prezentowano w ramach Lawinowego ABC.
Na polanie Kalatówki Tatrzański Park Narodowy otwiera dziś Lawinowe Centrum Treningowe, w którym każdy turysta za darmo będzie mógł przejść kurs zimowego zachowania w górach. Szkoła ma podnieść społeczną świadomość o niebezpieczeństwach czyhających w Tatrach.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.