
Minister Edukacji Anna Zalewska (Fot. Dawid Żuchowicz / Agencja Gazeta)
(nie)Pokój nauczycielski: To sekcja, którą chcemy gościć jak najczęściej na łamach „Wyborczej to Wy”. Czekamy na wasze historie, obserwacje, przemyślenia. Zapraszamy do dyskusji nauczycieli, rodziców, uczniów. Piszcie: listy@wyborcza.pl
***
Mama Bartka napisała list do krakowskiego oddziału Państwowej Inspekcji Pracy: „Czy mój syn bezpośrednio po skończeniu szkoły zawodowej będzie mógł podjąć pracę jako kierowca, górnik, piekarz, operator wózka widłowego, drukarz, ślusarz, spawacz, pracownik budowlany, monter? – spytała.
Chłopiec jest obecnie w ósmej klasie podstawówki. Poszedł do niej w 2011 roku jako sześciolatek. Gdyby nie wprowadzona w ubiegłym roku reforma edukacji, wszystko byłoby proste. Po skończeniu szóstej klasy Bartek poszedłby na trzy lata do gimnazjum i na następne trzy do szkoły zawodowej. Skończyłby ją, mając 18 lat.
Reforma likwiduje gimnazja i wydłuża naukę w szkole podstawowej o dwa lata. Ponieważ nie wydłuża nauki w zawodówkach, Bartek ma problem.
Wypróbuj cyfrową Wyborczą
Nieograniczony dostęp do serwisów informacyjnych, biznesowych, lokalnych i wszystkich magazynów Wyborczej
a uwas to murzynow bioja. jaki jest stan prawny miernota zalewska i reszta bolszewickich przydupasow wiedziala od 1 dnia po wyborach ( anwet wczesniej), wystarczylo tak przygotowac "reforme" zeby nie doprowadzic do takiej sytuacji. ale jak tu oczekiwac normalnego myslenia od oszolomstwa
No jak zwykle winny Tuski PO. Nie ośmieszaj się dyletancie.
Sześciolatki do szkoły mogły iść zawsze. Moje dzieci jeszcze za"komuny" poszły w tym wieku do szkoły. Musiały tylko mieś zaświadczenie od psychologa, że są wystarczająco dojrzałe. Poprzedni rząd chciał tylko to usankcjonować i słusznie. Nasze dzieci nie są głupsze od tych z "zachodu" gdzie do szkoły idzie się w wieku pięciu lat. Nie wypisuj więc głupot, nie znając tematu.
Ty to już jestes owocem pisowkiej reformy. Czytanie ze zrozumieniem - pała!
A co do tego ma PO? To pisuar rozwalił system edukacji...
Widać wagarowałeś w szkole często. Nie nauczyłeś się czytać ze zrozumieniem. Wróć się do szkoły! Krótko artykuł jest o tym, że Zalewska zgubiła jeden rok nauki i nie wie co z tym zrobić. A rodzicom odpowiada tak jak ty tu piszesz, czyli bez sensu. Niczego nie wyjaśnia tylko opisuje przepisy, a rodzice pytają co w takiej sytuacji robić. Ministerstwo, podobnie jak ty, nie wie. Pytanie które nasuwa się po tym artykule jest następujące: za co urzędnicy - ludzie zatrudnieni - w ministerstwie edukacji biorą pieniądze i nagrody liczone w dziesiątkach tysięcy? Biorą pieniądze z podatków więc podatnik ma prawo ich rozliczyć z efektów pracy jaka wykonują.
Są głupsze tak jak rodzice którzy wybrali PiS, a teraz maja pretensje do całego świata tylko nie do siebie.
Nie rżnij głupa.
I gdyby po posłaniu 6-latków do szkół nikt tego nie ruszał i nie wprowadzał przygotowanej na kolanie deformy edukacji, to nie byłoby żadnej żaby do zjedzenia...
Jak się szykuje jakąś reformę, to się analizuje jakie będą jej skutki. ,,Mamy w szkole uczniów, którzy rozpoczęli edukację w wieku 6 lat. Jak skrócimy cały ciąg edukacyjny o rok, te dzieci ,,wyjdą" z systemu w wieku lat 17. A przecież jest ustawowy obowiązek szkolny do 18. roku życia. Co z tym robimy?". Tak to powinno wyglądać. Ale nie, obecna władza ma ludzi w d... Liczy się zrealizowanie idei (żeby było tak jak było za PRL, z Telerankiem włącznie). Tak samo jak nie wprowadza się reformy, gdy nie ma się napisanych dobrych, spójnych między poszczególnymi przedmiotami, podstaw programowych. Ludzie, których znam, dostawali od MEN propozycje tworzenia programów do poszczególnych przedmiotów. Gdy grzecznie odmawiali, mówiąc między innymi, że nie mogą zawiesić na kilka miesięcy swoich innych zobowiązań, ludzie z MEN mówili: ,,jakich miesięcy? To się napisze w 2-3 tygodnie".
Efekt? Podstawa programowa w wielu miejscach głupia, przeładowana. To, co jest na fizyce potrzebne w klasie VII, na matematyce przerabia się dopiero w VIII. Ale to dla minister Zalewskiej są nieważne detale. Bo liczy się nie to, czy dzieciom będzie w szkole dobrze i czy się czegoś w niej sensownego nauczą. Ważne jest, żeby min. Zalewska miała dostęp do budżetu reprezentacyjnego MEN na lakowanie zębów i fryzjera. I żeby prezes był zadowolony, że jest tak jak kiedyś. Może prezes liczy na to, że jak przywróci PRL, to powtórzy się 13 grudnia 1981 i tym razem starczy mu odwagi, żeby wstać przed południem i wyjść na miasto dać się złapać SBcji.
A kto zlikwidował gimnazja i skrócił naukę bez propozycji dla tych uczniów? To problem jak do reform biorą się dyletanci, system ma być spójny. Był.
Nawet symetrystą trzeba być z głową, a nie pisać byle co.
Poprzedni rząd skandalicznie nie przewidział co zrobi następny. Bloop jest bardzo przewidujący i dokładnie wie, co w przyszłości zrobią jego dzieci. A niech tylko spróbują żyć po swojemu!
Dobre rady, ale to musztarda po obiedzie. Pewnie, że trzeba było nie dopuścić do deformy, ale Polacy lubią narzekać po szkodzie, zamiast do niej nie dopuścić.
Nie do końca "po obiedzie", jeszcze n ie wszystko zniszczyli więc za rok jest szansa zacząć naprawiać błąd i odsunąć ich od władzy...
Rozgrywki między partiami, oni tak, a my im na złość inaczej, tylko nikt z tych matołków nie pomyśli o dzieciach, młodzieży
To nie żadna reforma, reforma powinna mieć podstawy merytoryczne, zgodę i wspólne działanie wszystkich stron.
Tu chodzi o pieprzoną politykę: oni tak, a my im na złość inaczej
Tylko dzieciaków szkoda...o tym chyba nikt nie pomyślał.
Nie pomyślał, że za kilkanaście lat to oni będą dorośli a my "wapniaki" emeryci....ale kogo to obchodzi z rządzących, mam na myśli WSZYSTKICH rządzących
na moim już nie. Zmobilizowana podwójnym rocznikiem na który się dziecko łapało powróciłam po 6 latach na emigrację
Otóż to!
Są strażakami i podpalaczami jednocześnie...
są policjantami i złodziejami jednocześnie
Dorzuciłbym jeszcze wizje i ambicje sakralne ! Zbyt często zapominamy o korzeniach, czyli fundamentach. Dlatego, budowle nasze nie "trzymają" pionu.
ileż to roboty dla dojnej i tej pani
Długopis Adrian podpisze
Niezbędna byłaby nowelizacja Konstytucji RP, bowiem obowiązek edukacji do 18 rż. jest zapisany w ustawie zasadniczej.