Opis miejsca i bohaterów od lat pozostaje bez zmian.

Około dwustu osób w podeszłym wieku każdego dziesiątego dnia miesiąca spotyka się na mszy w katedrze wawelskiej. Po niej zbiórka pod bramą Herbową. Tam uczestnicy biorą w dłonie znicze (dokładnie 96 tyle, ile było ofiar katastrofy, połowa czerwona, połowa biała). I droga w dół, pod krzyż katyński na pl. o. Studzińskiego.

Z przodu transparent z napisem 'Zdrada Zbrodnia' ze słynnym zdjęciem Władimira Putina oraz zaciskającego kciuki, i czego dopatrują się media prawicowe, wyraźnie uśmiechniętego Donalda Tuska. Z głośników stały repertuar: 'Lance do boju, szable w dłoń, bolszewika goń, goń, goń' czy 'Śmierć wrogom ojczyzny' Andrzeja Kołakowskiego, przez prawą stronę sceny politycznej nazywanego 'bardem wolnej Polski'.

Czytaj więcej: Miesięcznice smoleńskie. 'To był zamach... Każdy głupi o tym wie'
Więcej
    Komentarze
    Zaloguj się
    Chcesz dołączyć do dyskusji? Zostań naszym prenumeratorem
    `