W Krakowie na życzenie rodziców pierwszą klasę powtarzać będzie 86 pierwszaków. W Polsce aż 47 tys. Część psychologów alarmuje: to fundowanie dziecku edukacyjnej porażki już na starcie.
Starsi uczniowie połączeni z pierwszakami. Wszyscy w jednej klasie - tak od września będzie wyglądała nauka w podstawówce w podkrakowskich Marszowicach.
Rodzice zapisali do krakowskich szkół nieco ponad tysiąc sześciolatków. W porównaniu z innymi miastami to mało. Kraków będzie musiał likwidować pierwsze klasy i zwalniać nauczycieli.
1484 dzieci, głównie trzylatków, nie dostało się do krakowskich przedszkoli. Można się tego było spodziewać, ponieważ rząd odwołał reformę posyłającą sześciolatki do szkół.
Opole obiecuje rodzicom, którzy zapiszą sześciolatka do szkoły, tysiąc złotych na wyprawkę, Łódź kusi trzema posiłkami w świetlicy. A krakowscy urzędnicy ogłosili: nikogo na siłę nie będziemy namawiać, by posłał dziecko do szkoły.
Działa już specjalna infolinia dla rodziców sześciolatków, którzy mają problem w podjęciu decyzji, czy posłać swoje dzieci do szkoły. Pod numerem tzw. ?Sześciolinii? na ich pytania i wątpliwości odpowiedzą eksperci z poradni psychologiczno-pedagogicznych.
Blisko 400 krakowskim nauczycielom grozi utrata pracy wskutek odwołania przez rząd reformy posyłającej sześciolatki do szkół. Bo we wrześniu, jak szacuje magistrat, w krakowskich podstawówkach będzie o 215 mniej pierwszych klas.
To świetnie, że Kraków zamierza namawiać rodziców sześciolatków, by posłali swoje dzieci do szkół. Ale biorąc pod uwagę, jak do tej pory miasto spełniało dane rodzicom obietnice, nie wróżę powodzenia tej akcji.
Kraków pójdzie śladem Łodzi i będzie namawiał rodziców sześciolatków, by posłali swoje dzieci do szkół. Wszystko po to, by miejsca w przedszkolach znalazły trzylatki
Dla około 700 trzylatków zabraknie miejsc w samorządowych przedszkolach w Krakowie - szacują urzędnicy.
To rodzice, a nie nauczyciele mają decydować, czy ich sześcioletnie dziecko zostanie na drugi rok w tej samej klasie - ogłasza minister edukacji, prezentując w Sejmie projekt ustawy odwołującej reformę sześciolatków. Zachodzę w głowę, jak można być pedagogiem i lansować głupotę tak piramidalną.
Do Sejmu wpłynął projekt cofnięcia sześciolatków ze szkół. Jeśli zostaną w przedszkolach, spowodują, że podczas najbliżej rekrutacji zabraknie miejsc dla trzylatków. Wrocław już liczy straty, które przyniesie odwołanie reformy. Kraków sprawia wrażenie, jakby spał.
Pani z poradni psychologiczno-pedagogicznej poradziła rodzicom: "Muszę mieć podstawę, żeby odroczyć dziecko. Może w przedszkolu by coś wymyślili?" Wymyślili. Napisali, że dziecko, choć zdrowe jak rydz, jest wątłe i często choruje. Ile krakowskich sześciolatków zostało w ten sposób odroczonych ze szkoły? Prezydent chce to skontrolować.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.