Martyna Zachorska, czyli Pani od Feminatywów, oraz Michał Rusinek będą gośćmi najbliższego spotkania z cyklu "Myślnik". O oprawę muzyczną "Popisowej polszczyzny" zadba Marek Pospieszalski, a filozoficzny stand up wygłosi Grzegorz Łukawski.
Jaka to znakomita książka! Na pierwszy rzut oka "Makabreski" nie powinny być zaskoczeniem - wydawnictwo Austeria zebrało w całość ilustrowane przez Sebastiana Kudasa wiersze Michała Rusinka, które ukazywały się na łamach "Przekroju" w latach 2016-2023. Wydane w druku zwartym wyglądają jeszcze lepiej niż w gazecie. Powiedziałbym nawet, że znacznie lepiej.
- Jeśli wyniki się potwierdzą, to możemy powiedzieć, że 15 października skończyły się w Polsce rządy PiS-u - Michał Rusinek o sondażowych wynikach wyborów.
Pisarz, tłumacz, literaturoznawca, były sekretarz noblistki, Wisławy Szymborskiej, poparł apel polonistów o zmianę zasad oceniania matury 2023 z języka polskiego. Wcześniej zrobił to reżyser, Wojciech Smarzowski
Masz pomysł na mem, który może podbić sieć? A może uwielbiasz wymyślać i opowiadać niestworzone historie? Organizatorzy akcji "Jemy borówki na polu, czyli wakacyjne spotkania z językiem polskim" zapraszają do wzięcia udziału w trzech konkursach. Czas do 15 czerwca.
- Gdyby wieś Pupki była miastem, z pewnością przyzwyczailibyśmy się do tej nazwy i mniej by nas śmieszyła - mówi Michał Rusinek, autor książki dla dzieci "Wytrzyszczka, czyli tajemnice nazw miejscowości".
Mieszkanie noblistki na miesiąc oraz stypendium otrzymają uczestnicy programu rezydencji literackich Fundacji Wisławy Szymborskiej. Właśnie rusza do niego nabór.
"Wszystkie kolory świata" to zbiór bajek i opowiadań, które napisali polscy autorzy (od Joanny Olech, Grzegorza Kasdepkego, po Michała Rusinka). Jest książką o inności, jej chronieniu, także o szacunku i równości. Nie tylko dla dzieci.
Utwór ma charakter ewangelizacyjny i stanowi szlachetną próbę przekonania do bogobojnego życia przedstawicieli tych subkultur, które zwykle wyznają inne wartości. Słowa: Piotr Kowalczyk, Jakub Bartczak, Łukasz Bęś. wykonanie: Tau i ks. Jakub Bartczak (2014).
Nietakt, czyli filolog słucha piosenek. "Jakbyś mnie zechciał", słowa: Paula Karpowicz, Justyna Lubas, Angelika Żmijewska, Adam Grabowski, wykonanie - Top Girls (2018).
Michał Rusinek o pisence "Ona tańczy dla mnie" (słowa: Radosław Liszewski, wyk. Weekend, 2012).
- Wyniki są zbieżne z prognozami, co dobrze świadczy o przeprowadzających sondaże. Frekwencja jest wysoka, ale uważam, że powinna być wyższa, wziąwszy pod uwagę zapowiadaną mobilizację wyborców - komentuje Michał Rusinek, specjalista od retoryki, pisarz, tłumacz.
Nietakt, czyli filolog słucha piosenek. "Tak, to my", słowa: chyba siostry Godlewskie, wyk. siostry Godlewskie.
Rada Miasta Krakowa podczas środowej sesji jednogłośnie podjęła uchwałę kierunkową, aby nadać parkowi przy ul. Karmelickiej imię Wisławy Szymborskiej. Krakowianie kilka dni wcześniej napisali w tej sprawie petycję.
"Ona czuje we mnie piniądz", słowa: Arkadiusz Kopera, wyk. Łobuzy.
Nietakt, czyli filolog czyta grafomanów. "Dziewczyna z Instagrama", słowa: Adam Konkol, Paweł Dudek, wyk. Czadoman.
"W ustach puste deklaracje, a tymczasem demokracje demontują PiS-u braty, choć ostrzegał tata Maty" - rapuje Michał Rusinek, dołączając do akcji #hot16challenge2.
"Przez twe oczy zielone", "Ty mała znów zarosłaś", "Jesteś szalona" - o czym są te pisenki?
Nasz kolega z czasów szkolnych na pierwszą klasową wycieczkę w Tatry wziął ze sobą półmetrowy kawałek sznurka od bielizny. Na pytanie, po co mu on, odpowiadał: "Lepiej mieć. To są w końcu góry". Autorzy wielu poradników książkowych piszą właściwie coś podobnego, tylko o wiele rozwleklej.
Zamiast "uprasza się" - "prosimy". Zamiast stawiającego na baczność "wzywa się do wyjaśnienia" - "zapraszamy na spotkanie". Krakowscy urzędnicy zmienią sposób komunikowania się z mieszkańcami na bardziej zrozumiały.
Nie ma chyba instytucji wywołującej tak skrajne emocje jak służba zdrowia. Wygląda na to, że głównie jej instytucjonalność jest obiektem naszych złorzeczeń, a ściślej - od kiedy pamiętamy - pod jakimś względem źle funkcjonujący system: zbyt długie kolejki do zabiegów, zmiany cen leków, braki kadrowe.
Wystawa nieznanych zdjęć noblistki, eksperyment literacki, film - tak Kraków przypomni o Wisławie Szymborskiej w rocznicę jej śmierci.
Poczta to wynalazek stary i ze wszech miar godny podziwu. No bo pomyślmy: komuś chce się przewozić setki kilometrów naszą informację o tym, że właśnie jesteśmy na plaży lub w górach, że życzymy komuś dobrze, bo ma urodziny lub imieniny, że właśnie przypada jakieś święto, o którym przecież wszyscy wiedzą i bez naszego przypominania.
Nagłówki stały się komunikatami pierwszego kontaktu. Od ich treści zależy, czy na nich poprzestaniemy. Możemy sobie jednak wyobrazić człowieka, który nie może się zdecydować, co przeczytać, bo obawia się, że jeśli coś wybierze, to może go ominąć coś ciekawszego. Poprzestaje więc na czytaniu nagłówków.
Po tym, jak napisał książkę "Jaki znak twój? Wierszyki na dalsze 100 lat niepodległości" Michał Rusinek zaczyna dostawać pogróżki. Jest ponoć "częścią aparatu deprecjonującego piękno i mądrość Narodu Polskiego", splugawił "ten święty czas ludzkiego życia, jakim jest niedziela".
W szkole mojego dziecka na rozpoczęciu roku pojawił się pan z IPN. Przemawiał (bez treści), rozdawał dzieciom upominki. Te ostatnie niestety z treścią.
Człowiek, który chce się dzisiaj wytatuować, staje przed co najmniej dwoma problemami. Po pierwsze, tatuaży bardzo trudno się pozbyć, więc należy się dobrze zastanowić, co chce się mieć wytatuowanego. Po drugie, jeśli chce się być oryginalnym, trzeba się trochę naszukać. Ale od czego są internetowe poradniki?
Męskość, żeby w ogóle zaistnieć, potrzebuje opozycji przede wszystkim w postaci kobiecości. Potrzebuje tak rozpaczliwie, że aż to się robi niemęskie
W większości znanych nam języków seks się "robi" lub "ma". W języku polskim seks się "uprawia", jakby był rolą albo grządką. Być może jest to dowód na to, że nasza kultura pierwotnie miała charakter rolniczy. "Polak" to przecież ten, kto uprawia pole, albo raczej uprawia coś na polu, na przykład pszenżyto. Albo seks.
Pewien znany reżyser opowiedział niedawno anegdotę, która wywołała spore oburzenie u patriotycznie wzmożonej części naszego społeczeństwa. Jego znajomy Bułgar mawiał bowiem, że Polacy to tacy Rosjanie, którzy myślą, że są Francuzami.
Ilość porad internetowych oraz drukowanych poradników dotyczących tego, jak zostać pisarzem, wskazuje na ogromne zainteresowanie tym zawodem. To dość zdumiewające w kraju, w którym tak niewiele osób czyta, a więc i - siłą rzeczy - niewielu kupuje książki.
"Oddam majtki wyszczuplające, noszone sporadycznie"... Nie trzeba być specjalistą od marketingu, by zauważyć, jak ważne jest słowo, gdy chcemy coś sprzedać.
W zagrożonym wymarciem języku jagańskim, używanym na krańcach Ziemi Ognistej w Chile, istnieje słowo "mamihlapinatapai". Oznacza ono spojrzenie wymienione przez dwie osoby, które rozumieją się bez słów lub pragną tego samego, ale każda z nich wolałaby, żeby to ta druga zrobiła pierwszy krok.
Skończyła się nam retoryka sportowa, gdzie mieliśmy "przeciwników", "potyczkę", "zwycięzców". Dziś mamy retorykę militarną i "wrogów", których trzeba "usunąć", "zlikwidować", "zaorać". Swoją drogą... ciekawe, że przyjęło się ono w społeczeństwie o korzeniach rolniczych. Rozmowa z Michałem Rusinkiem, pisarzem, felietonistą, językoznawcą.
PRL był krajem zakazów, wstępów surowo wzbronionych, baczności i awarii. Nasze poruszanie się po nim powodowane było nie zachętami i pokusami, lecz zniechęcaniem, pogróżkami i zakazami. Zmiana ustroju spowodowała zmianę wektorów sił: napisy na tabliczkach zaczęły nas przyciągać.
Powiedzmy, że nie czytaliśmy jakiejś książki, a chcemy zabłysnąć i zrobić wrażenie na nowo poznanej koleżance czy koledze. Oczywiście przyjąwszy śmiałe założenie, że znajomość literatury robi jeszcze na kimkolwiek jakiekolwiek wrażenie.
Jednym z najbardziej widocznych, językowych skutków ?dobrej zmiany? jest wysyp twórczości transparencyjnej. Ostatnie, regularnie organizowane manifestacje, ujawniły językowy potencjał drzemiący w narodzie - przez ostatnie ćwierć wieku. Ale także pokazały kreatywność ludzi młodych - na tyle, że nie pamiętających czasów komuny.
Jest w eterze taka stacja radiowa, która nadaje prawie wyłącznie muzykę z gatunku disco polo. Nie jest to mój ulubiony gatunek, ale przecież ktoś go słucha, ktoś nuci, ktoś przy nim podryguje, ktoś kupuje lub piraci płyty, i to podobno w olbrzymich nakładach.
Oprócz tradycyjnych pypciów językowych istnieją także pypcie międzyjęzykowe. Powstają na styku języków i kultur: czasami przypadkiem, czasami z konieczności. Zabawnie brzmi, gdy Japończycy piszą "Itarian lestaulant", bo nie rozróżniają głosek "r" i "l" oraz gdy nazwę linii lotniczych wymawiają "luftahansa", bo dla nich każda sylaba musi się kończyć samogłoską.
Pewnego dnia, kiedy skończyłem studia i dostałem się na studia doktoranckie, listonosz przyniósł mi złowrogo wyglądające pismo z Wojskowej Komendy Uzupełnień. Wzywano mnie w nim do stawienia się określonego dnia o godzinie siódmej rano "w celu: SPR". Pobladłem. Czyżby chciano mnie jednak wziąć do wojska? Sprawdzić moją zdolność bojową?
Copyright © Agora SA